logo

logo uswps nazwa 3

Projekt Azja

Czy koreański tygrys linieje? Reformy administracji Mun Chae-ina na tle przemian społecznych w Korei Południowej

Półwyspu Koreańskiego nie ominęła fala przemian związanych z upadkiem demokracji politycznej, jaka przetacza się przez świat od ostatniej dekady. Wyrazem tego procesu jest wykrystalizowanie się ideologii wsród coraz szerszych kręgów społeczeństwa oraz idąca za nim polityczna trybalizacja. W Republice Korei ostatnich siedmiu lat niepoślednią destrukcyjną rolę odegrały w tym procesie media, a także: brak umiejętności przystosowania się elit politycznych do zbyt gwałtownie zmieniających się nieprzewidzianie okoliczności zewnętrznych, niechęć społeczeństw do pogodzenia się z faktem załamania się świata opartego na kredycie i konsumpcji, zaniedbanie problemów katastrofy demograficznej i wadliwych algorytmów wychowawczych, nieuporanie się z systemowymi problemami aparatu biurokratycznego nękajacymi dwunastą gospodarkę świata od czasu powstania Republiki. Na powyższe fenomeny nałożyła się także głęboka transformacja kulturowa związana ze zmianami pokoleniowymi. Doprowadziła ona do uodpornienia się Koreańczyków na dotychczasowe metody manipulacji przez rządzących, a także do zmiany głównego paradygmatu teleologicznego państwa, które za podstawowy cel swojego istnienia przestało uznawać zjednoczenie Półwyspu. O wszystkich tych zawiłościach pisze dr Jakub Taylor – koreanista z Zakładu Studiów Azjatyckich Uniwersytetu SWPS.

Sprzeciw społeczeństwa wobec prezydent Pak

Kiedy pod koniec października 2016 r. na placu przed Kwanghwamun rozpoczęły się demonstracje przeciw urzędującej prezydent Pak Kŭn-hye, liczni idealistycznie nastawieni komentatorzy przypisywali temu wydarzeniu znaczenie przełomowe, świadczące o wykluwaniu się nowego ładu opartego na dojrzalej „demokracji”. Sprzeciw wobec prezydent Pak był uzasadniony, jednak styl jej rządów nie różnił się zbytnio od modus operandi jej poprzedników, a liczne błędy, jakie popełniła, były wpisane w działanie systemu sprawowania władzy w Korei Południowej (pomoc wywiadowców w czasie kampanii prezydenckiej, doprowadzanie do samobójstw nieposłusznych redaktorów dzienników, sporządzanie czarnych list przeciwników politycznych ze świata artystycznego, tolerowanie pozaprawnych form wpływania na decyzje polityczne oraz nierejestrowanych przelewów pieniędzy konglomeratów opłacających obchodzenie uciążliwych dla nich reglamentacji i ustanawianie nowych, wymierzonych w potencjalną konkurencję).

Stosunkowo mało uciążliwe podejście aparatu państwowego do klasy średniej przez długi czas wystarczało do uspokajania nastrojów społecznych, jednak wraz z pogłębiającym się zadłużeniem gospodarstw domowych oraz rozpowszechnianiem się ideologii minjung wśród młodszego pokolenia wyborców, a także zmiany dominujących motywacji społecznych związanych z ogólnym wzrostem dobrobytu, wpłynęły na pojawienie się u Koreańczyków postaw roszczeniowych w stosunku do państwa. Roszczenia te w większości przypadków ogniskowały się na próbie zmiany filozofii rządzenia państwem na bardziej merytokratyczną. Czarę goryczy przelała polityka informacyjna rządu w sprawie zatonięcia promu Sewor’ho oraz racjonalne z punktu widzenia geostrategii, ale powodujące zbyt duży dysonans poznawczy wśród obywateli porozumienie z rządem japońskim w sprawie reparacji dla ofiar systemu imperialnego sutenerstwa z czasów II wojny światowej. Trybunał Konstytucyjny zaniepojony gigantyczną skalą protestów w imię wyższej konieczności uległ sentymentom tłumu i choć de iure Pak Kŭn-hye przestępstw nie udowodniono (co nie świadczy, że nie miały miejsca), zastosowano w stosunku do niej procedurę impeachmentu oraz uwięziono wraz z najbliższymi członkami kameryli (z Ch’oe Sun-shil na czele) w marcu 2017 r.

Plan Mun Chae-ina

Na fali niezadowolenia do władzy doszła ekipa pokolenia 386 z nowowybranym prezydentem Mun Chae-inem na czele, który po śmierci w czerwcu 2018 r. ostatniej ważnej podpory „głębokiego państwa” w Korei, Kim Chong-pila, zintensyfikował przekształcanie systemu południowokoreańskiej Republiki. Jego plan opiera się na trzech filarach: radykalnym przestawieniu gospodarki na tory interwencjonizmu państwowego, próbie wylansowania Korei Południowej na najważniejszego operatora polityki północnokoreańskiej, rewolucyjnej polityce informacyjnej, mającej na celu dogłębną zmianę myślenia obywateli Republiki Korei oraz utrzymaniu ich w przekonaniu, że nowa ekipa nie powiela błędnych wzorców poprzednich reżimów. Część reform okazała się dla Korei katastrofalna, inne doprowadziły do skutków pozytywnych, acz nieplanowanych.

W swojej polityce gospodarczej Mun oparł się na ideologii „rozwoju opartego o dochód”. Głównym architektem jej wdrażania został znany aktywista „anty-chaebŏlowy” – Kim Sang-cho. Zamiar ograniczenia roli konglomeratów w strukturze gospodarki koreańskiej przeprowadzono przez zmianę legislacji dotyczacej pakietów mniejszosciowych akcji, szczegolnie tych znajdujących się w rękach rodów budowniczych ekonomicznych „flagowców” Republiki. Przy przepowiadanym przez specjalistów (m.in. prof. Cho Chang-oka) załamaniu gospodarczym na skalę 1997 r. zmienione prawodawstwo może doprowadzić do zdominowania chaebŏli przez międzynarodowe fundusze inwestycyjne i zniewolenie Koreańczyków niespłacalnym długiem.

Skutki wprowadzonych reform

Załamanie takie nastąpi z wielkim prawdopodobieństwem na skutek wprowadzenia najbardziej radykalnego pakietu reform kodeksu pracy spośród wszystkich krajów OECD, któremu może nie oprzeć się nawet potężny dotychczas sektor produkcyjny gospodarki (już dziś dostrzegalny jest upadek ośrodków przemysłu mechanicznego m.in. w Kunsan).

Pakiet obejmuje podwyższenie płacy minimalnej o co najmniej 16 proc. (oczywistym efektem tego posunięcia jest borykanie się dziś Korei z największym od 2001 r. bezrobociem wsród młodych), ograniczenia maksymalnego czasu pracy do 52 godzin tygodniowo, fiskalizację (zmiana uderza w posiadaczy nieruchomości, które są w Korei Południowej podstawowym zabezpieczeniem obywateli na starość przy braku przymusowych ubezpieczeń), liczne antycovidowe pakiety stymulacyjne, gigantyczny rozrost sektora publicznego, wprowadzanie prozwierzecych i proekologicznych projektów rozwojowych oraz zadłużenie państwa. Na efekty takiej polityki nie trzeba było długo czekać, a próba uporania się z nimi skończyła się, póki co, zwolnieniem malkontenckiego szefa Krajowego Biura Obrachunkowego – Hwang Su-gyonga za sporządzanie nieprawomyślnych raportów.

Stosunek do Korei Północnej

Jeśli chodzi o stosunek do Korei Północnej, Mun postawił na kontynuowanie „polityki słonecznej”. Próba intensyfikacji kontaktów z reżimem Kim Chŏng-ŭna, po początkowych międzynarodowych i krajowych sukcesach wizerunkowych, skończyła się jednak wysadzeniem Międzykoreańskiego Biura Łącznikowego w Kaesŏngu. W miedzyczasie jednak Mun skutecznie zdołał obejść szkodzące głównie prostej ludności północnokoreańskiej embargo gospodarcze, za co spotkał się z krytyką na forum ONZ. Przy instalacji amerykańskiej stacji THAAD w Sŏngju potrafił także lawirować między konkurujacymi mocarstwami i doprowadził do wprowadzenia klauzuli o tymczasowości tej instalacji. Usilna próba przypodobania się reżimowi na Północy doprowadziła jednak także do delegalizacji poczynań grup aktywistów antykomunistycznych w samej Republice Korei. Nie przysporzyło to Munowi przyjaciół, działacze ci bowiem są często uchodźczej proweniencji, którzy jako jedni z nielicznych przemawiają w imieniu uciskanych rodaków zza linii demarkacyjnej.

Poczynania Muna, a także rzucanie kłód pod nogi działajacym w Republice Korei organizacjom uchodźczym, stawiają pod znakiem zapytania sens istnienia Korei Południowej jako niezawisłego mechanizmu chroniącego wolność swoich obywateli sensu largo. Wpisują się też one w dotychczasową tradycję usprawiedliwiania ograniczeń swobód obywatelskich w imię „wyższego dobra” (już nie „zjednoczenia” czy „obrony przed komunizmem”, ale „bezpieczeństwa” i „pojednania”). Warto dodać, że Mun doprowadził także do zamknięcia najlepszego w anglosferze ośrodka analitycznego badającego rozwój arsenału wojennego Północnej Korei – 38North.

Wizerunek w mediach

Działalności gabinetu Muna towarzyszy ponadto intensywna kampania medialna, która – mimo że w pewnej mierze zdołała ocieplić wizerunek prezydenta – doprowadziła do utraty zaufania do prawie całego światka dziennikarskiego. W mediach koreańskich podkreśla się skuteczność środków antypandemicznych przedsiewziętych przez rząd, oczerniając przy tym wszelkich przeciwników restrykcji. Media, zupełnie jak w czasach autorytarnych, pokazują wyrwane z kontekstu lub sprowokowane wybuchowe reakcje ideologicznych wrogów Muna (casus prof. Yi Yŏng-huna). Na wpływ starszych metod manipulacji, tj. odwoływania się do historycznych resentymentów antyjapońskich, uodparnia się coraz większa liczba obywateli Republiki, chociaż w procesie ich przygotowywania uczestniczą także Japończycy. Agresywna promocja wszelkich poczynań Muna przez mainstreamowe media doprowadziła do sprzężenia zwrotnego dodatniego w pracy tzw. mediów opozycyjnych o predylekcjach konserwatywnych, które także prowokują swoich sympatyków do nieprzemyślanych reakcji (zarzucając prezydentowi agenturalną, prokomunistyczną lub prochińską działalność na podstawie przesłanek – często wyrwanych z kontekstu wypowiedzi prezydenta).

Spadek popularności rządu – co za tym stoi?

Spadek popularności rządzącej administracji i jej zwolenników w aparacie biurokratycznym jest naturalnym procesem pogłębiającym się w miarę trwania kadencji. Fenomen ten jest dodatkowo pogłębiany kryzysem okołozdrowotnym (mimo że sam prywatny system ochrony zdrowia działa w Korei wzorowo), spowodowanym przez potrzebę ludności dostrzeżenia rezultatów konkretnych działań antycovidowych rządu, choćby były one szkodliwe dla gospodarki i samych obywateli.

Warto także wspomnieć fakt docenienia przez publikę widowiskowych prób walki Muna z korupcją. Wszelkie sukcesy na tym froncie przynoszą tylko prowizoryczne efekty i często uderzają rykoszetem w sam rządzący dziś establishment, co może być rezultatem poczynań różnych klik wywiadowczych o proweniencji autorytarnej.

Na całościową analizę rządów Mun Chae-ina trzeba będzie poczekać do końca kadencji, albo do czasu udostępnienia pełnej dokumentacji archiwalnej z czasów jego rządów. Nie sposób ponadto nie dostrzec możliwego kontekstu geopolitycznego zmieniającej się Korei: liczne niepowodzenia działań prezydenta mogą nosić znamiona zewnętrznej próby zdestabilizowania państwa leżącego w strefie buforowej w czasach zaostrzającego się konfliktu chińsko-amerykańskiego.

Jakub Taylor

O autorze
Dr Jakub Taylor

Koreanista zajmujący się historią i archeologią Korei oraz relacjami koreańsko-japońskimi. Pierwszy Europejczyk ze stopniem doktora Wydziału Historycznego Uniwersytetu Seulskiego (Zakład Historii Koreańskiej). Do 2019 r. pracował na stanowisku badawczym w Academy of East Asian Studies na Uniwersytecie Sungkyun Kwan w Seulu. Po kilkunastoletnim pobycie w Korei wrócił do Polski. Prowadzi zajęcia w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ oraz w Zakładzie Studiów Azjatyckich Uniwersytetu SWPS.

 

kanały

zobacz też

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa prawa logostrefa kultur logo