Thomas Edison w szkole nie był ani prymusem, ani pupilkiem nauczycieli. Mimo to dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych wynalazców na świecie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: rodzice wierzyli w jego talenty, wspierali w rozwoju i nigdy nie wątpili, że młody Thomas odniesie kiedyś sukces. Wykształcili w nim jedną z najważniejszych umiejętności – wiarę w siebie.
Po latach z wdzięcznością – list dziecka do rodziców
„Drodzy Rodzice!
Chcę Wam podziękować za to, że zawsze we mnie wierzyliście. Dzięki Waszym słowom i wspieraniu w każdej trudnej dla mnie chwili, wątpliwości, które nachodziły mnie w cięższych momentach, szybko przeradzały się w wiarę w siebie. To dzięki Wam udało mi się zrozumieć, że jestem w stanie sobie poradzić z małymi problemami bez trudu, od Was dostałem też odwagę do poradzenia sobie z tymi większymi. Wierząc, że potrafię i jestem w stanie osiągnąć zamierzone cele, często nie brałem nawet pod uwagę możliwości porażki. Owszem, zdarzało się, że mi coś nie wyszło i Wy chyba wiecie o tym najlepiej, jednak dzięki Wam również prawdziwie pojąłem, że mogę z nich wyciągać faktycznie przydatne wnioski na przyszłość.
Umieliście trafnie przeformułować przykre słowa, które czasami słyszałem od innych ludzi, dzięki czemu udało mi się nie brać ich głęboko do siebie. Zawsze docenialiście moje sukcesy. Pamiętam, jak się cieszyliście, gdy po wielu próbach udało mi się pierwszy raz samodzielnie zawiązać buty, pamiętam Waszą wyrozumiałość i Wasze współczucie, gdy przyniosłem ze szkoły pierwszą jedynkę. Pamiętam też, jak chodziłem na pierwsze rozmowy o pracę i czułem Waszą wiarę w to, że ostatecznie wszystko pójdzie dobrze. Nigdy we mnie nie wątpiliście, dzięki czemu i ja nie wątpiłem w to, że dam radę. Zawsze mówiliście, że poradzę sobie w życiu. Wspieraliście moje zainteresowania, pomogliście mi się rozwijać i w dużej mierze to Wy sprawiliście, że dziś mogę szczerze powiedzieć, że czuję się spełniony w życiu. Piszę ten list, aby podziękować Wam za to, że odnieśliście sukces. Jestem szczęśliwy.
Dziękuję, kocham Was.
Wasze Dziecko”
Bez wiary w siebie ani rusz
Wiara w siebie jest jedną z ważniejszych umiejętności. Nabywamy ją dzięki wszystkim wydarzeniom, które spotykają nas w życiu. Jej siła zależy od tego, jak sobie z nimi poradzimy. Gdy jesteśmy dziećmi, wiele z tych wydarzeń jest dla nas niezrozumiałych – spotykamy się z niesprawiedliwością (czasem tylko w naszych oczach) czy niezrozumieniem ze strony kolegów i koleżanek, odnosimy wiele porażek, które w danym momencie wydają się nam ogromne. Jako ludziom dorosłym zdarza się nam niestety zapominać o tym, że kiedyś i nam te trudności były w stanie przysłonić dobro tego świata. To, w jaki sposób przeżyjemy te momenty, ma bardzo duży wpływ na nasze nastawienie w sytuacjach w dorosłości.
Koncentracja na mocnych stronach dziecka
Bardzo istotne jest, aby koncentrować się przede wszystkim na mocnych stronach naszego dziecka. Czy gdy uczyło się ono chodzić, denerwowaliśmy się za każdym razem, gdy się przewróciło, czy też próbowaliśmy je zachęcić do podjęcia ponownej próby, wierząc, że może ona być udana? Zarówno odpowiedź, jak i ostateczny efekt, zapewne są dosyć oczywiste. Jednakże, gdy nauczy się już stawiać pierwsze kroki i kolejno będzie przechodzić do coraz poważniejszych wyzwań w życiu, nie powinniśmy zapomnieć o utrzymaniu tego rodzaju wsparcia. Jest ono kluczowe do wytrwania w wierze w osiąganie kolejnych, coraz większych sukcesów.
Dzięki temu dziecko będzie cały czas świadome tego, że posiada możliwości do poradzenia sobie i nie będzie chciało dopuścić do siebie możliwości porażki, a nawet jeśli ona wystąpi, podejmie ponowne próby, licząc na powodzenie i ostatecznie osiągając zamierzony cel. Tak jak Thomas Edison, który mimo wielu porażek i buntu związanego z systemową edukacją szkolną (i ostatecznie porzuceniem tejże) stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych wynalazców na świecie, mając wpływ na nasze życie do dnia dzisiejszego.
Praktycznie każdy posiada jakieś talenty. Edukacja i wychowanie powinny polegać na znajdowaniu tych umiejętności i wspieraniu dzieci w ich rozwijaniu. Nie skupiajmy się tylko na wadach naszych podopiecznych, bo przez to właśnie sprawiamy, że tracą one wiarę w swoje możliwości.
Wsparcie w momentach kryzysowych
W momentach kryzysowych naszego życia bardzo często przypominamy sobie słowa bliskich, ponieważ sytuacje takie przywołują podobne skojarzenia. Im częściej słyszymy pozytywne afirmacje i otrzymujemy dowody na ich szczerość, tym łatwiej jest nam przywołać je wtedy, gdy są nam najbardziej potrzebne.
„Wiara czyni cuda” może czasem brzmieć jak wyświechtany frazes, lecz słowa te jednak mają głębszy sens i należy mieć je w pamięci podczas wspierania dzieci w stawianiu kolejnych ważnych kroków w życiu.
Przecież jeśli najważniejsze dla mnie osoby w życiu, czyli moi rodzice, zawsze we mnie wierzyli, to jaki mam powód, aby w siebie wątpić?
O autorze
Maciej Frasunkiewicz – absolwent psychologii społecznej na Uniwersytecie SWPS oraz studiów podyplomowych z psychologii pozytywnej w edukacji i wychowaniu dzieci i młodzieży. Obecnie pracuje jako psycholog w szkole podstawowej, a w wolnych chwilach zajmuje się animacją i tworzeniem warsztatów psychologicznych zarówno dla młodszej, jak i nieco starszej młodzieży.