Gdy zastanawiamy się nad tym, co wpływa na nasze myśli, uczucia i zachowanie, szukamy przyczyn w oczywistych okolicznościach zewnętrznych, zachowaniach innych ludzi, a także cechach temperamentu i osobowości. Z łatwością można wtedy zignorować subtelne oddziaływania, które modyfikują nasze funkcjonowanie psychologiczne i pozostają niezauważone - dowodzi dr Jarosław Kulbat, psycholog z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Weźmy za przykład mycie rąk. Ta prozaiczna czynność, której oddajemy się wielokrotnie każdego dnia ma swój cel priorytetowy. Jest nim utrzymanie higieny. Okazuje się jednak, że mycie rąk może wpływać także na funkcjonowanie psychologiczne, subtelnie modyfikując to, co myślimy i czujemy, a w konsekwencji wpłynąć na nasze zachowania.

Chen-Bo Zhong i Katie Liljenquist (2006) przeprowadzili kilka lat temu proste badanie, którego implikacje praktyczne są dość spektakularne. W badaniu tym poproszono studentów o opisanie z użyciem komputera nieetycznego zachowania z własnej przeszłości. Po wykonaniu zadania połowa studentów miała okazję wytrzeć swoje dłonie wilgotną chusteczką. Eksperymentator przekonywał, że ma to związek ze specyfiką badania, w którym różni ludzie używają tej samej klawiatury. Pozostałym studentom nie oferowano możliwości oczyszczenia swoich dłoni. Następnie wszyscy badani odpowiadali na takie same pytania dotyczące ich aktualnych emocji.

Gdy badanie miało się już skończyć, pojawiał się nieznany badanym młody człowiek, który wszystkim uczestnikom badania składał prośbę o wzięcie udziału w kolejnym badaniu.

W grupie, która nie miała okazja oczyścić swoich dłoni chusteczką 74% badanych zgodziło się spełnić prośbę o pomoc. Z kolei w grupie, w której badani mieli okazję oczyścić swoje dłonie gotowość udzielenia pomocy i spełnienia prośby wyniosła 41%. Według autorów obmycie dłoni po przyznaniu się do winy zredukowało poczucie winy i w konsekwencji obniżyło skłonność do pomagania innym. Pomaganie innym może redukować poczucie winy jako forma odkupienia popełnionych grzechów. Wystarczy więc umyć ręce, żeby poczuć się lepiej.

Czy ludzie zdają sobie z tego sprawę, że w taki sposób można zarządzać swoim sumieniem?

W innym badaniu Zhong i Liljenquist próbowali znaleźć odpowiedź na to pytanie. Studentów proszono, żeby opisali, tym razem ręcznie (badanie rzekomo dotyczyło związków między osobowością a charakterem pisma), pewien epizod ze swojego życia. Połowa badanych pisała o czymś, co świadczyło o nich pozytywnie, reszta badanych opisywała swoje negatywne zachowanie. Po wykonaniu zadania badanym proponowano prezent jako rodzaj rekompensaty za wzięcie udziału w badaniu. Mieli do wyboru: wilgotną chusteczkę do rąk albo ołówek.

W grupie badanych, którzy przyznali się na piśmie do niemoralnego zachowania mokrą chusteczkę wybierało 75% badanych, w grupie, która opisywała chwalebny epizod ze swojego życia mokrą chusteczkę wybrało 37,5% badanych.

Mycie rąk okazuje się mieć wpływ także na inne aspekty naszego funkcjonowania psychologicznego. Pozwala na przykład pozbyć się wrażenia, że mamy pecha czy ograniczyć żal po dokonaniu wyboru, którego konsekwencje mogą być dla nas niekorzystne (Lee & Schwarz, 2010). Umycie rąk zwiększa poziom optymizmu w myśleniu o przyszłości po doznanej porażce, ale też sprawia, że nasze standardy moralne wykorzystywane w ocenie innych ludzi i siebie stają się surowsze (Helzer i Pizarro, 2011; Zhong, Strejcek & Sivanathan, 2010). Na szczęście ręce szybko się brudzą.

 

258 jaroslaw kulbat

O autorze

dr Jarosław Kulbat – psycholog społeczny, konsultant i trener, wykładowca na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu, popularyzator nauki i początkujący bloger (Korporacyjne piekło).

Artykuły

Zobacz także

Group 426 Group 430 strefa zarzadznia logo 05 logo white kopia logo white kopia