Pandemia trwa już w Polsce niemal rok. Spadło zadowolenie z życia, poczucie wsparcia społecznego i kontroli, a wzrosła samotność. To młodzi ludzie (18–24 lata) są najbardziej dotknięci negatywnymi, psychologicznymi skutkami pandemii, mimo że deklarują niższy poziom obaw przed koronawirusem niż starsi. Odczuwają samotność i dystres, a więc symptomy depresji i lęku. Wydaje się, że zaadaptowaliśmy się do pandemii, choć nie zawsze w najlepszy sposób radzimy sobie ze stresem. Na pytanie, czy dalej w takim samym stopniu boimy się koronawirusa, odpowiada zespół psychologów z Uniwersytetu SWPS, Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk i Indiana University of Pennsylvania.
Jak zmieniały się nasze obawy na przestrzeni roku?
Na przestrzeni zeszłego roku naukowcy czterokrotnie prosili tych samych uczestników badania o odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. ich obaw związanych z pandemią. Dzięki temu wiemy, jak te obawy zmieniały się w czasie. Sprawdzano obawy dotyczące kilku obszarów:
- zbyt szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa, ponieważ inni ludzie mogą się nie stosować do zaleceń (75% w marcu, 74% w kwietniu, 52% w maju i czerwcu, 55% w grudniu),
- przepełnionych szpitali i niewydolnego systemu służby zdrowia (74% w marcu, 79% w kwietniu, 56% w maju i czerwcu, 64% w grudniu),
- zachorowania kogoś bliskiego (72% w marcu, 75% w kwietniu, 60% w maju i czerwcu, 61% w grudniu),
- ogólnego kryzysu finansowego (71% w marcu, 80% w kwietniu, 63% w maju i czerwcu, 61% w grudniu),
- pogorszenia sytuacji finansowej bliskich osób (niebadane w marcu, 75% w kwietniu, 59% w maju i czerwcu, 55% w grudniu),
- wprowadzenia dyktatury i ograniczenia swobód obywatelskich (niebadane w marcu, 62% w kwietniu, 58% w maju, czerwcu i grudniu),
- problemu z dostępem do lekarzy w sprawach niezwiązanych z epidemią (badane pierwszy raz na przełomie maja i czerwca 65%, 69% w grudniu),
- nasilenia innych problemów zdrowotnych, zaniedbywanych przez walkę z koronawirusem (badane pierwszy raz na przełomie maja i czerwca 64%, 68% w grudniu).
Pojawiła się również obawa, że przez walkę z koronawirusem zabraknie pieniędzy na rozwiązywanie innych problemów, takich jak np.: ratowanie gospodarki, pomoc najbiedniejszym, edukacja (badane pierwszy raz na przełomie maja i czerwca 59%, 60% w grudniu). Pierwszy raz w grudniu zbadano, jaki procent badanych odczuwa obawę przed brakiem respiratora dla bliskich, gdyby taki okazał się potrzebny (zadeklarowało się 54% badanych).
W każdym z czterech etapów badania kobiety obawiały się epidemii w większym stopniu niż mężczyźni, a osoby starsze (a więc powyżej 55. roku życia) generalnie bardziej niż młodsi.
– Warto zauważyć, że poziom obaw Polaków związanych z pandemią istotnie zmniejszył się, podczas gdy z końcem 2020 r. wciąż zwiększała się liczba zachorowań i zgonów spowodowanych COVID-19 – stwierdza dr Maria Baran, badaczka z zespołu.
Może to być związane z wystąpieniem tzw. fazy odporności, a więc przyzwyczajeniem do stresującej sytuacji, która pomimo podejmowanych przez nas działań nie zmienia się. Za ten spadek obaw może też odpowiadać rosnąca tendencja do stosowania strategii zaprzeczania, a więc takiego radzenia sobie ze stresem, które polega na myśleniu, że niebezpieczeństwo jest rozdmuchane, że lepiej teraz pożyć, niż potem żałować. Fakt, że w większym stopniu obawialiśmy się zachorowania kogoś bliskiego czy pogorszenia sytuacji finansowej osoby bliskiej niż takich wydarzeń dotyczących nas samych mógłby wskazywać z jednej strony na wysoki poziom troski i empatii, a z drugiej – na zjawisko zwane nierealistycznym optymizmem1. Wiąże się ono z przekonaniem, że zagrożenie, z którego istnienia zdajemy sobie sprawę, nas nie dotyczy i istnieje bardzo mała szansa, że będziemy na nie narażeni, podczas gdy dotknie naszych sąsiadów czy współpracowników. Oznacza to, że jesteśmy przekonani, że pewne rzeczy dzieją się „obok nas” i dotykają jedynie innych, przypadkowych ludzi.
Czy jeszcze stosujemy się do zaleceń?
Zbadano również deklaracje Polaków dotyczące tego, w jakim stopniu stosują się do zaleceń, których przestrzeganie miało ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Wyniki pokazują, że z każdym kolejnym miesiącem mniej przestrzegaliśmy zasad bezpieczeństwa:
- unikanie zgromadzeń publicznych (87% w marcu i kwietniu, 76% w maju i czerwcu, 68% w grudniu),
- utrzymywanie dystansu powyżej jednego metra w relacjach z innymi poza domem (85% w marcu i kwietniu, 76% w maju i czerwcu, 68% w grudniu),
- zasłanianie ust podczas kichania i kasłania (85% w marcu i kwietniu, 79% w maju i czerwcu, 77% w grudniu),
- przebywanie w domu tak dużo, jak to możliwe (85% w marcu, 86% w kwietniu, 68% na przełomie maja i czerwca, 60% w grudniu),
- dbanie o higienę poza domem poprzez częstsze mycie rąk lub ich odkażanie (81% w marcu, 79% w kwietniu, 75% w maju i czerwcu, 66% w grudniu),
- witanie się bez podawania dłoni (80% w marcu, 85% w kwietniu, 73% na przełomie maja i czerwca, 61% w grudniu),
- noszenie maseczek poza domem (niebadane w marcu, 38% w kwietniu).
W maju i czerwcu 72% badanych zadeklarowało, że nosi maseczkę poza domem w taki sposób, żeby zakrywała usta i nos (73% w grudniu). Za to 33% badanych przyznało wtedy, że czasem opuszcza maseczkę na brodę, zsuwa ją z nosa albo całkiem zdejmuje, nawet gdy obok są inni ludzie (28% w grudniu).
Spadek chęci stosowania się do zaleceń może wiązać się zarówno ze zmęczeniem sytuacją pandemii, jak również z niskim poziomem zaufania społecznego, a także z nasilającą się popularnością strategii zaprzeczania.
Warto zauważyć, że poziom obaw Polaków związanych z pandemią istotnie zmniejszył się, podczas gdy z końcem 2020 r. wciąż zwiększała się liczba zachorowań i zgonów spowodowanych COVID-19.
dr Maria Baran, psycholog z Uniwersytetu SWPS
Nasza kondycja psychiczna
Na przestrzeni 10 miesięcy walki z pandemią obniżył się dobrostan Polaków: wzrosło poczucie samotności, spadło zadowolenie z życia i poczucie kontroli. Obraz ten nie jest jednak całkowicie pesymistyczny i jednolity.
– Symptomy depresji i lęku były najwyższe w maju, ale w grudniu obniżyły się do najniższego poziomu z kwietnia. Odnotowaliśmy też wahania w poczuciu posiadania wsparcia społecznego: na przełomie maja i czerwca istotnie wzrosło, co oznaczało, że choć generalnie jest źle, to przynajmniej byliśmy w tym razem. Wzrost poczucia wsparcia społecznego na przełomie maja i czerwca można tłumaczyć kolektywnym doświadczeniem niepewności i zagrożenia, co z kolei powoduje wzrost identyfikacji z innymi ludźmi będącymi w tej samej, trudnej sytuacji i prowadzi do zachowań pomocowych, prospołecznych. Należy jednak zauważyć, że w grudniu odnotowaliśmy istotne statystycznie obniżenie poczucia posiadania wsparcia społecznego, które było niższe niż na początku i na rocznym półmetku epidemii. Spadek poczucia wsparcia społecznego często prowadzi do poczucia samotności czy rozczarowania relacjami – wyjaśnia dr Maria Baran.
Przez cały rok w pandemii kobiety odczuwały wyższy dystres (symptomy depresji i lęku uogólnionego) niż mężczyźni. Większe natężenie symptomów depresji i lęku uogólnionego raportowały również osoby młodsze, w wieku od 18 do 44 lat niż osoby powyżej 45. roku życia.
Z badań zespołu wynika, że kobiety deklarowały wyższy poziom posiadanego wsparcia społecznego niż mężczyźni przez cały okres pandemii trwającej w poprzednim roku. Osoby w wieku 18–24 i 25–34 lata odczuwały niższy poziom wsparcia społecznego niż osoby powyżej 45. roku życia, ale różnice te odnotowano tylko w grudniu, w pozostałych etapach badania nie było różnic istotnych statystycznie w poziomie wsparcia społecznego pomiędzy osobami w różnych grupach wiekowych. W marcu osoby o wykształceniu wyższym odczuwały większy poziom wsparcia społecznego niż osoby o wykształceniu podstawowym i średnim. W późniejszych etapach badania różnice pomiędzy osobami o różnym poziomie wykształcenia już nie wystąpiły.
Jak radzić sobie z napięciem?
Pandemia COVID-19 jest globalnym kryzysem, który pociąga za sobą szeroko zakrojone skutki zdrowotne, gospodarcze, społeczne i psychologiczne. Jak każdy kryzys czy klęska, pandemia wiąże się z wysokim ryzykiem obniżenia naszego dobrostanu. Badacze przeanalizowali również sposób, w jaki radzimy sobie w tej stresującej sytuacji. Do pomiaru użyli autorskiej Skali Strategii Radzenia Sobie składającej się z 5 podskal:
- Podskala Zadaniowa: przykładowa pozycja „Robię co mogę by uchronić się przed koronawirusem” (strategia stosowana przez 82% badanych w marcu i kwietniu, 69% w maju i czerwcu, 66% w grudniu).
- Podskala Unikowa: przykładowa pozycja „Staram się zajmować czymś innym, by nie myśleć o pandemii” (72% badanych w kwietniu, 65% w marcu, 63% w maju i czerwcu, 56% w grudniu).
- Podskala skupiona na emocjach: przykładowa pozycja „Sytuacja epidemiologiczna sprawia, że niepokoję się, czy sobie poradzę” (między marcem a grudniem do stosowania tej strategii przyznawało się między 26% a 25% badanych).
- Podskala Depresyjna: przykładowa pozycja „W ciągu dnia siedzę w piżamie, bo nie chce mi się ubierać” (12% badanych w marcu i kwietniu, 15% w maju i czerwcu, 14% w grudniu).
- Podskala Zaprzeczania: przykładowa pozycja „Nie stosuję się do zaleceń w sprawie pandemii, bo wolę teraz pożyć naprawdę niż potem żałować” (12% badanych w marcu, 13% w kwietniu, 27% w maju, czerwcu i grudniu).
Na przestrzeni roku zmniejszyło się stosowanie strategii zadaniowej i unikowej, a wzrosło stosowanie strategii depresyjnej i zaprzeczania. Może to wiązać się z początkowym wystąpieniem tzw. reakcji alarmowej w odpowiedzi na zagrożenie, a potem wkroczeniem w fazę odporności/adaptacji związanej ze zmęczeniem trudną sytuacją, która pomimo upływu czasu – nie zmienia się. Pewnego rodzaju zagrożeniem dla nas wszystkich jest wzrost strategii zaprzeczania, który badacze odnotowali w grudniu. Zaprzeczanie istnienia zagrożenia, z którym nie umiemy sobie poradzić, może prowadzić do słabszego stosowania się do zaleceń, a więc pośrednio do większego ryzyka zakażenia koronawirusem.
***
Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI (Computer-Assisted Web Interview, tj. wspomagany komputerowo wywiad online) na próbie ogólnopolskiej w schemacie podłużnym, co oznacza, że czterokrotnie wracano do tych samych uczestników badania. Wyjściowa próba objęła 1098 osób w wieku od 18. roku życia i została dobrana metodą losowo-kwotową. Kwoty zostały dobrane według reprezentacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejsca zamieszkania. Badanie zostało zrealizowane na Ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna.
Projekt „Wpływ pandemii COVID-19 na emocje, zachowania i postawy Polaków” realizuje zespół: dr hab. Katarzyna Hamer (profesor IP PAN), dr Maria Baran (Uniwersytet SWPS), dr Marta Marchlewska (IP PAN) oraz prof. dr hab. Krzysztof Kaniasty (IP PAN, Indiana University of Pennsylvania, USA).
Artykuł pochodzi z Centrum Prasowego Uniwersytetu SWPS.
www.swps.pl/centrum-prasowe
1 Nierealistyczny optymizm, prof. Wojciech Kulesza, Uniwersytet SWPS, www.swps.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/22795-zwiazek-nierealistycznego-optymizmu-z-rozwojem-pandemii-covid-19.