Anna Pięta podzieliła się z nami przerażającymi statystykami. Od 1970 roku liczba ludności się podwoiła – na świecie jest nas około 8 miliardów, więc zapotrzebowanie na modę ogromnie wzrosło. Za modą stoją śmieci. Co roku wielkie sieciówki produkują miliony ubrań, a 60 proc. z nich jeszcze w tym samym roku ląduje na śmietniku. Jeśli czegoś z tym nie zrobimy, zapowiada się, że konsumpcja mody będzie rosła. Aby stworzyć ubrania, potrzeba mnóstwa wody, pestycydów i innych związków chemicznych, o czym my – zwykli użytkownicy – nie jesteśmy nawet informowani. Niestety. Tylko 2 proc. odzieży poddaje się recyklingowi. Anna Pięta przedstawiła również pozytywną estymacją: gdybyśmy od teraz przestali produkować ubrania, to do 2030 roku mieszkańcy Ziemi ciągle mieliby w co się ubrać. Pojawia się więc pytanie: co możemy zrobić, żeby odpady się nie marnowały? Odpowiedź jest prosta: skorzystajmy ze śmieci!