Jakie książki o projektowaniu dla dzieci z zainteresowaniem przeczytają również dorośli? Czy z publikacji przeznaczonych dla czytelników, którzy nie mają nawet kilkunastu lat, można dowiedzieć się czegoś więcej niż na Akademii Sztuk Pięknych? Czy książka dla sześciolatków może się przyczynić do edukacji w zakresie wzornictwa także starszych pokoleń? Czyje oko bardziej ucieszą piękne ilustracje w takich książkach – dziecka czy dorosłego? Małgorzata Ciesielska z Katedry Grafiki Uniwersytetu SWPS zabierze nas w świat książek, które można czytać dzieciom, z dziećmi lub samemu. Zapraszamy do lektury!
5 książek o projektowaniu nie tylko dla dzieci
- „Archistoria. Opowieść o architekturze”, tekst: Magdalena Jeleńska, ilustracje: Acapulco Studio
Architektura to dziedzina projektowania, którą zawsze podziwiałam i która budziła we mnie respekt. Rozwój cywilizacji jest nieodłącznie związany z rozwojem miast, a one nie istnieją bez swojej podstawowej tkanki, czyli architektury. Jej materialne i mentalne przejawy od tysięcy lat są demonstracją zdolności wielkich umysłów, a także dowodem na rozwój społeczeństwa. Bez niego nie byłoby możliwe stawianie monumentalnych budowli, które przetrwały setki czy tysiące lat.
Pierwsze rozdziały „Archistorii” są poświęcone materii narzucającej formę, stylistykę czy rozwiązania architektoniczne. Dowiemy się z nich, że wraz z rozwojem nowych technologii budowlanych tworzywo coraz częściej stawało się elementem świadomego wyboru architektów, a nie tylko koniecznością wynikającą z dostępności danego budulca. Nierzadko w architekturze wybór tworzywa ma znaczenie symboliczne.
W dalszych rozdziałach autorka zestawia ze sobą odlegle w czasie i przestrzeni koncepcje projektowe. Dzięki temu możemy zrozumieć narodziny, rozwój i ponadczasowość fundamentalnych czy wręcz archetypowych form i idei architektonicznych, takich jak: łuk, kopuła, budowla centralna, bazylika, wieża, dom.
Książka nie jest nudnym, chronologicznym zestawieniem najbardziej znanych budowli. Uczy czegoś znacznie ważniejszego niż historii architektury – pomaga ją zrozumieć oraz wskazuje na ciągłość pewnych idei. W tej lekturze o przyjaznej i syntetycznej formie zarówno młodszy (zgodnie z zaleceniami wydawnictwa 10+), jak i starszy czytelnik będzie miał okazję zapoznać się z faktami i ciekawostkami na temat architektury oraz – co równie ważne – nacieszyć oczy pięknymi ilustracjami przygotowanymi przez Acapulco Studio.
„Archistoria. Opowieść o architekturze”, tekst: Magdalena Jeleńska, ilustracje: Acapulco Studio
- „Historia kolorów”, tekst: Clive Gifford, ilustracje: Marc-Etienne Peintre
Z zakłopotaniem przyznaję, że po ukończeniu liceum plastycznego i Akademii Sztuk Pięknych nie wiedziałam, że są takie kolory, jak: zieleń Kelly i Scheelego, urzet barwierski, purpura tyryjska, brąz mumiowy czy gumiguta. Dlatego ze wstydem – ale też nieskrywanym podekscytowaniem – zabrałam się do lektury książki, która jest przeznaczona dla czytelnika w wieku 10+. Z satysfakcją przyznaję, że wzbogaciłam swoją wiedzę, którą można zabłysnąć nie tylko na dziecięcych salonach.
Ta pozycja, wbrew pozorom, to nie tylko historia kolorów, ale historia kultury świata. Kolor towarzyszy ludzkim wytworom od tysięcy lat, komunikuje emocje, status społeczny, nadaje znaczenie symboliczne, jest istotnym elementem kompozycji, a także spełnia określone funkcje informacyjne. Książka jest podzielona na 5 rozdziałów poświęconych kolejno żółcieniom, czerwieniem, fioletom, błękitom i zieleniom, na końcu znajdziemy historię czerni i bieli. Pozycja, choć nie jest obszerna, zawiera mnóstwo treści, a ilustracje doskonale dopełniają fascynującą podróż przez świat na przestrzeni setek i tysięcy lat.
Do zapoznania się z „Historią kolorów” zachęcają liczne anegdoty, jednak – szczególnie dla dziecka – pozycja ta ma dużą wartość w wymiarze edukacji artystycznej. Zwraca bowiem uwagę na wiele odmian barw oraz ich powiązanie z konkretnymi minerałami czy roślinami, dzięki czemu pozwala uwrażliwić młodego czytelnika na bogactwo kolorów. Lektura tej książki sprawia, że barwy wyodrębniają się z otaczającego świata, a czytelnik uczy się dostrzegać, nazywać i operować kolorami, tak samo jak dziecko uczy się mówić i rozumieć mowę, wyłapując słowa z bełkotu artykułowanych dźwięków, które z czasem nabierają dla niego znaczenia.
„Historia kolorów”, tekst: Clive Gifford, ilustracje: Marc-Etienne Peintre
- „Książka do zrobienia”, tekst i ilustracje: Aleksandra Cieślak
Książka od wieków zachwyca, bywa przedmiotem pożądania, nierzadko urasta do rangi dzieła sztuki. Jest przeważnie nośnikiem treści, jednak istotnego aktu interpretacji, który wyraża się w formie, dokonuje projektant. To od niego zależy, jak wybrzmią słowa w niej zawarte i jaki poziom komfortu będzie odczuwać czytelnik podczas zapoznawania się z jej treścią. Publikacja autorstwa Aleksandry Cieślak nie jest typowym podręcznikiem o tym, jak zaprojektować książkę. Rozczarują się oczekujący wykładu o siatce typograficznej, złotym podziale, typologii krojów pism czy zasadach składu. Zachwyceni jednak będą czytelnicy, którzy chcą się wciągnąć w robienie książki, i to dosłownie, zakasując rękawy, brudząc palce i odpalając cały potencjał swojej twórczości.
„Książka do zrobienia” inspiruje i wciąga w świat pachnący farbą drukarską i papierem. Zaczyna się od ćwiczeń rozwijających kreatywność, wymaga więc od czytelnika myślenia nieskrępowanego schematami, całkowitego rozluźnienia, a także dobrego nastroju, w który autorka wprowadza, serwując sporą dawkę inteligentnego dowcipu. Na kolejnych stronach jesteśmy zachęcani do coraz odważniejszych form ekspresji, a gdy jesteśmy już po rozgrzewce, możemy zacząć ćwiczenie swoich umiejętności kompozycyjnych, nadawania sensu treści przez użycie odpowiednich środków graficznych, zaczynamy lepiej rozumieć język typografii i możemy się w nim coraz śmielej wypowiadać. W publikację są również wplecione informacje z zakresu sztuk wizualnych, filmu, literatury czy psychologii.
Trudno pominąć formę tej książki – zachwyca kunsztem wydawniczym. Jest szyta, dzięki czemu idealnie otwiera się dokładnie tam, gdzie chcemy. Ma odsłonięty brzeg, co pozwala na zobaczenie prawdziwego „mięsa” poligraficznego. Nie bez znaczenia jest także świetnej jakości papier Munken o wysokiej gramaturze.
Pozycja jest skierowana do czytelników w wieku 15+, jednak starszy odbiorca także znajdzie przyjemność w nieskrępowanej, pouczającej zabawie w robienie książki.
„Książka do zrobienia”, tekst i ilustracje: Aleksandra Cieślak
- „Niezbędnik typograficzny, czyli o akapitach w kilku paragrafach”, tekst i ilustracje: Cyrus Highsmith
Nie mogłam się powstrzymać, żeby tej książki nie zarekomendować, mimo że nie jest ona dedykowana stricte dzieciom. Została napisana i narysowana głównie z myślą o studentach, jednak gdy tylko ją zobaczyłam, pomyślałam, że jest to idealna publikacja o typografii dla dzieci w wieku od około 12 lat. Od dawna szukałam książki, która młodszym odbiorcom w prosty i ciekawy sposób wyjaśnia, czym jest typografia i proces czytania. W tej niewielkiej książeczce, przypominającej formatem szkolny zeszyt A5, autor zawarł najważniejsze informacje o tym, co się dzieje wewnątrz akapitu. Wszystkie teksty są uzupełnione grafikami idealnie ilustrującymi omawiane zagadnienia w tak przejrzysty sposób, że będą one zrozumiałe nawet dla dziecka. Autor sam rekomenduje rozpoczęcie lektury od obejrzenia ilustracji.
Ta książka nie jest opracowaniem historycznym, choć zaczyna się od omówienia przełomowego dla rozwoju cywilizacji pomysłu Gutenberga. Cyrus Highsmith skupia się w niej głównie na wyjaśnieniu relacji w tekście między bielą a czernią. Mimo że współcześnie nie składa się tekstu czcionkami (pomijając kilku fanatyków druku), opowieść o typografii autor zaczyna właśnie od tego materialnego nośnika pisma, który jest pierwowzorem współczesnej typografii cyfrowej. Czytanie tej książki wymaga od czytelnika zmiany optyki na wymiar mikro, odsłaniając przed nim anatomię liter, słów, wersów i akapitów oraz ukazując ich najbardziej intymne relacje. Uwaga! Po przeczytaniu tej książeczki już nigdy nie spojrzycie na tekst obojętnie, od tej pory będziecie jak natręci patrzeć nie tylko na same litery, ale również na to, co się dzieje wokół nich.
„Niezbędnik typograficzny, czyli o akapitach w kilku paragrafach”, tekst i ilustracje: Cyrus Highsmith
- „D.E.S.I.G.N. Domowy Elementarz Sprzętów i Gratów Niecodziennych”, tekst: Ewa Solarz, ilustracje: Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Z wyborem ostatniej pozycji miałam nie lada trudność. Stanęło na książce „D.E.S.I.G.N. Domowy Elementarz Sprzętów i Gratów Niecodziennych”. Publikacja została wydana po raz pierwszy w 2010 r. i od tego czasu zyskała popularność na całym świecie i przetłumaczono ją na kilkanaście języków. „D.E.S.I.G.N.” jest ilustrowany przez mój ulubiony duet projektantów, Aleksandrę i Daniela Mizielińskich, którzy – chciałoby się powiedzieć – narysowali tę książkę. Tekst jest w niej organicznie zintegrowany z ilustracjami, a wizualna zawartość rozkładówek wydaje się nie mieć granic, wylewając się na domowe wnętrza i wypełniając je intensywnymi kolorami.
Ta książka już od 10 lat wpływa na powszechne rozumienie tego, czym jest design, a także oddaje dziedzinie projektowania rzeczy należne miejsce w kanonie dyscyplin artystycznych. I mimo że jest przeznaczona dla dzieci w wieku 6+, jestem przekonana, że przyczyniła się do edukacji w zakresie wzornictwa również starszych odbiorców. Przez lata design w świadomości większości użytkowników był niewidzialny, nikt nie myślał o tym, kto wymyśla krzesła, otwieracze, szklanki czy lampy. Rzeczy po prostu kupowało się w sklepach, kierując się tym, co się komu podoba i nikt nie zastanawiał się nad tym, dlaczego coś jest takie, a nie inne.
Książka zaczyna się od wyjaśnienia najmłodszym czytelnikom, czym jest design i kim jest projektant. Na kolejnych stronach zaprezentowano i omówiono 69 projektów będących ikonami designu lub związanych z pionierskimi ideami we wzornictwie. Wszystkie przedmioty zawarte w publikacji służą ludziom na co dzień, przeważnie w domu. Projekty są uporządkowane chronologicznie, zaczynając od 1859 r., kiedy Michael Thonet zaprojektował najpopularniejsze na świecie krzesło, produkowane do dziś. Każdy przedstawiony projekt jest osadzony w jakimś kontekście, poznajemy historię jego powstania i inspiracje. Książka uświadamia także, że za każdym projektem kryje się projektant bądź projektanci.
„D.E.S.I.G.N. Domowy Elementarz Sprzętów i Gratów Niecodziennych”, tekst: Ewa Solarz, ilustracje: Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Książki poleca:
Małgorzata Ciesielska – projektant, badacz, pedagog, tutor. Zawodowo współpracowała z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się m.in. rozwojem edukacji. Absolwentka Uniwersytetu Śląskiego i wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obecnie prowadzi zajęcia na kierunku Grafika Uniwersytetu SWPS z teorii i praktyki designu oraz projektowania systemów orientacji wizualnej. Naukowo zajmuje się badaniem wpływu graficznej formy materiałów edukacyjnych na obciążenie poznawcze.