Pochwała to najtańsze narzędzie wzmacniania pożądanych lub przyjemnych dla nas zachowań. Wcale jednak nie najprostsze. Kiedy, jak i dlaczego działa? Opowie o tym dr Jarosław Kulbat, psycholog społeczny, adiunkt w Katedrze Psychologii Społecznej wrocławskiej filii Uniwersytetu SWPS.
Artykuł pochodzi z magazynu „Newsweek Psychologia 4/18”.
Chwalenie pracowników pozwala na podtrzymywanie wysokiego morale, wzbudza motywację i sprzyja utrzymaniu wysokiej produktywności. Dzięki wyrazom uznania dla wysiłków innych osób kreujemy pozytywne środowisko życia czy pracy, w którym ludzie są gotowi dawać z siebie to, co najlepsze. Chwalenie przyjaciół i najbliższych dowodzi zainteresowania i troski, wzmacnia poczucie interpersonalnej bliskości, intensyfikuje pozytywne uczucia. Pochwały czy komplementy wzbudzają sympatię i – oprócz podobieństwa poglądów, postaw albo wyglądu – są jednym z głównych czynników zwiększających naszą atrakcyjność interpersonalną.
Przyjemne wzmocnienie
Ludzie chcą wiedzieć, że to, co robią, ma znaczenie i jest doceniane przez innych. Uznanie można okazać na różne sposoby, podobnie jak nagrodzić za wysiłki czy zachowania. Jednym z najsilniejszych jest wzmocnienie społeczne. Może przyjąć formę pochwał, kom¬plementów czy wyrazów uznania. Ludzie chcą być chwaleni i doceniani za wysiłki czy zaangażowanie. Mark Leary i Roy Baumeister na podstawie obszernego przeglądu literatury opisali kilka funkcji samooceny, które mogą wpływać na różne aspekty naszego funkcjonowania psychologicznego. Jednocześnie uzasadnili znaczenie, jakie dla poczucia własnej wartości mogą mieć pochwały czy wyrazy uznania. Wysokość samooceny jest powiązana z poczuciem dobrostanu psychicznego – im jest wyższa, tym lepiej się czujemy. Wskazuje też ona na to, jak dobrze radzimy sobie z różnymi zagrożeniami psychologicznymi: lękami czy obawami związanymi np. z tym, jak odbierają nas inni. Gdy ludzie mają poczucie, że efektywnie radzą sobie z zagrożeniami, ich samoocena rośnie. Samoocena zależy również od tego, na ile zachowujemy się w zgodzie z wewnętrznym potencjałem czy możliwościami – im bardziej jesteśmy niezależni w działaniach czy decyzjach, tym wyższą mamy samoocenę. Może być też powiązana z naszymi przekonaniami na temat własnego statusu w relacjach z innymi i może jej towarzyszyć przekonanie o własnej wyższości oraz chęć dominacji.
Samoocena może pełnić funkcję „socjometru”, który odzwierciedla stopień naszego dopasowania do grupy. W tym ujęciu jej obniżenie sygnalizuje ryzyko odrzucenia przez grupę związane na przykład z tym, że nasze poglądy czy postępowanie odbiegają od obowiązujących w niej standardów. Wysoka samoocena wskazuje na pełną akceptację w społeczności. Poza oddziaływaniem na poczucie własnej wartości pochwały, komplementy czy wyrazy uznania mogą być źródłem niezwykle cennych informacji zwrotnych odnośnie do sposobu czy poziomu wykonania zadania. W praktyce stają się dla ludzi ważnym elementem uczenia się lub osobistego rozwoju w domu, pracy czy szkole.
W relacjach interpersonalnych pochwały i komplementy często sygnalizują zainteresowanie oraz sympatię. Nie jest więc zaskakujące, że wykorzystujemy je często do nawiązywania, zacieśniania i podtrzymywania znajomości.
Przy tylu zaletach i zastosowaniach chwalenia może wydawać się zaskakujące, że ludzie nie korzystają z niego częściej. W jednym z badań zrealizowanych w 2017 r. z udziałem amerykańskich pracowników przez Jacka Zengera i Josepha Folkmana okazało się, że 37 proc. respondentów nie chwali swoich współpracowników. Z innego badania wynikło, że 82 proc. amerykańskich pracowników ma poczucie, że ich praca nie spotyka się z uznaniem zwierzchników. Jednocześnie 40 proc. respondentów jest przekonanych, że przykładaliby się do pracy bardziej, gdyby ich wysiłki były dostrzeżone i docenione. Jak zwracają uwagę autorzy badania, menedżerowie zdecydowanie częściej interesują się tym, jak konstruktywnie krytykować podwładnych, niż jak skutecznie udzielać im pozytywnej informacji zwrotnej.
Formę uznania trzeba dopasować do osoby, którą chcemy pochwalić. Skuteczne będą pochwały odnoszące się do tych aspektów zachowania, których chwalony nie jest pewien albo które mają dla jego poczucia własnej wartości szczególne znaczenie
Kto chwali szybko, chwali dwa razy
Aby chwalić skutecznie, starajmy się doceniać wysiłek, a nie umiejętności. Wyniki badań psychologicznych prowadzonych przez Carol Dweck pokazują, że chwalenie uczniów za wytężoną pracę motywuje ich do podejmowania wyzwań bez strachu przed porażką. Chęć nauczenia się czegoś nowego okazuje się większa niż lęk przed słabą oceną. W efekcie uczniowie wolą podjąć wyzwanie, niż wybrać łatwiejsze wyjście. Są również bardziej zmotywowani do starania się w kolejnych testach. W konsekwencji rosną ich szansę na sukces. Nawet jeśli im się nie powiedzie, będą skłonni przypisać niepowodzenie temu, że niedostatecznie przyłożyli się do pracy. Unikną dzięki temu poczucia bezradności, które pojawia się, gdy porażki tłumaczymy wrodzonym brakiem uzdolnień.
Chwalenie za zdolności niesie ze sobą ryzyko, że kolejne wyzwania będą traktowane jak test, który w razie porażki może udowodnić, że jednak nie jesteśmy tacy zdolni. Wyniki badań Dweck stoją więc w pewnej sprzeczności z popularnym przekonaniem, że każda pochwala jest dobra.
Pochwały czy wyrazy uznania powinny być precyzyjne i konkretne. Prosty komunikat w rodzaju: „Dobra robota” albo „Świetnie” ma niewielką wartość informacyjną, o ile nie wskażemy, co konkretnie zostało dobrze zrobione i dlaczego. Dokładne określenie powodów uzasadniających pozytywną informację zwrotną zwiększa szansę na to, że w przyszłości zadanie zostanie wykonane w podobny sposób. Wyrazy uznania powinny być też proporcjonalne do osiągnięć. Pochwałom nie powinny towarzyszyć krytyka czy zastrzeżenia, które sprawiają, że komunikat staje się niespójny. Przekazanie negatywnych informacji zwrotnych warto zostawić na później. Oddziaływanie każdego wzmocnienia, także społecznego, traci moc wraz z upływającym czasem, który dzieli zachowanie i wzmocnienie. Im szybciej więc pochwalimy, tym silniejsze będzie oddziaływanie pozytywnej informacji zwrotnej, niezależnie od tego, czy rozważamy jej wpływ na samoocenę lub potencjał informacyjny. Starajmy się, aby wyrazy uznania były szczere i autentyczne. Za wymuszone mogą zostać uznane pochwały lakoniczne, nazbyt częste lub niezróżnicowane – gdy na przykład wszystkich chwalimy w ten sam sposób. Wartość informacyjna lakonicznych pochwał zwykle nie jest zbyt duża, ponieważ zazwyczaj nie są precyzyjne, a poza tym mogą wskazywać na brak należytej uwagi czy staranności analizy zachowania, za które chwalimy.
Formę wyrażania uznania, zarówno w zakresie treści, jak i formy, warto dopasować do osoby, którą chcemy pochwalić. Skuteczne będą zwłaszcza pochwały odnoszące się do tych aspektów zachowania, których osoba chwalona nie jest pewna albo które mają dla jej poczucia własnej wartości znaczenie szczególne. W odniesieniu do formy nie zapominajmy, że dla niektórych ludzi chwalenie może być krępujące. Inni natomiast mogą niezbyt dobrze znosić uwagę ze strony innych, której uniknąć nie sposób, gdy pochwały mają charakter publiczny. Jeszcze inni szczególnie sobie cenią pochwały pisemne.
Komplement dla zysku
Z chwaleniem innych wiąże się pewne ryzyko: ludzie czasem komplementują ich tylko po to, żeby zrobić pozytywne wrażenie i zyskać sympatię. Wyniki badań psychologicznych pokazują jednak, że chociaż ludzie lubią być chwaleni i darzą sympatią chwalących, to nie chcą, żeby nimi manipulowano.
Amerykański psycholog Edward E. Jones, który badał to zjawisko w latach 60., zdefiniował ingracjację jako intencjonalne próby wzbudzenia do siebie sympatii osoby o wyższym statusie. Można to robić przynajmniej na cztery sposoby. Po pierwsze, prezentując się jako ktoś zasługujący na sympatię innych ze względu na pozycję społeczną, osiągnięcia czy przymioty charakteru. Można oddawać innym przysługi, które za sprawą normy wzajemności mogą zostać nagrodzone sympatią obdarowanych. Można podkreślać podobieństwo poglądów, postaw czy opinii, które jest jednym z najsilniejszych korelatów wzajemnej atrakcyjności interpersonalnej. W końcu można też próbować wzbudzić sympatię, komplementując czyjeś poczynania lub przymioty charakteru. Ludzie, którzy stosują ingracjację w relacjach z innymi, umieją rozpoznać tego rodzaju działania. W praktyce można założyć, że im większe znaczenie ma dla nas sympatia jakiejś osoby, tym większa szansa, że będzie ona kwestionowała szczerość naszych pochlebstw, podejrzewając, że próbujemy zyskać sympatię poprzez ingracjację. Ryzyko, że będziemy o to podejrzewani, rośnie zwłaszcza wtedy, gdy nasze pochwały są nieuzasadnione albo nieproporcjonalne do zasług czy osiągnięć albo gdy można przypuszczać, że dzięki pochlebstwom możemy coś zyskać. Szansę na zdemaskowanie ingracjatora wzmacnia oczywiście to, że poza pochlebstwami używa też innych opisanych taktyk ingracjacyjnych. Skuteczni ingracjatorzy mogą próbować zmniejszyć ryzyko zde¬askowania, prezentując opinie sprzeczne z poglądami adresata ingracjacji w mało ważnych kwestiach, a pochlebstwa wobec niego przekazując przez pośredników.
Artykuł pochodzi z magazynu "Newsweek Psychologia 4/18”.
Czasopismo dostępne na stronie »
dr Jarosław Kulbat
Psycholog społeczny. W pracy badawczej koncentruje się na problematyce wpływu społecznego. Analizuje czynniki, które oddziałują na funkcjonowanie psychologiczne i modyfikują to, co myślimy i czujemy, a co często pozostaje niezauważone. Interesuje się także genezą, dynamiką i rozwiązywaniem konfliktów interpersonalnych, zwłaszcza w bliskich związkach. Jest autorem licznych publikacji, uczestnikiem konferencji i recenzentem czasopism naukowych poświęconych tym dziedzinom. Naukę popularyzuje również na autorskim blogu Korporacyjne Piekło. Działalność akademicką łączy z pracą trenera i konsultanta – realizuje szkolenia m.in. dla biznesu i administracji publicznej. Na wrocławskim wydziale Uniwersytetu SWPS prowadzi zajęcia z zakresu metod oddziaływań psychologicznych, konfliktów społecznych, psychologii popularnej, grup społecznych, przezwyciężania oporu psychologicznego i metodologii nauk społecznych.
Obejrzyj webinar „Rozwój osobisty – instrukcja obsługi”
Rozwój osobisty zyskuje w naszym kraju na popularności, jednak co trzeci Polak nie potrafi powiedzieć, co dla niego oznacza rozwój. Czym jest rozwój osobisty, a czym nie? Czy powinniśmy dążyć do niego za wszelką cenę? Jakie są najczęstsze mity z nim związane? Psycholog i psychoterapeuta Joanna Gutral dyskutuje o tym z Mateuszem Banaszkiewiczem – psychologiem zdrowia, wykładowcą na Uniwersytecie SWPS.
.