Psychologowie zwracają szczególną uwagę na wymieniane w codziennych kontaktach wsparcie społeczne, z którego czerpiemy siłę. Każdy z nas ma większą lub mniejszą sieć powiązań z innymi, którą buduje przez całe życie. I to właśnie ona sprawia, że pewne kłopoty w ogóle nie mają do nas dostępu.
Z kolei w sytuacjach kryzysowych jest bezcennym zasobem, do którego możemy sięgnąć po ratunek. Co więcej, wzajemna wymiana wsparcia odbywa się najczęściej w sposób naturalny "raz ty mnie, raz ja to tobie" i nie wymaga upokarzających próśb. Tak się dzieje pod warunkiem, że o te kontakty dbamy i podtrzymujemy je. Budowanie sieci wsparcia dopiero wtedy, gdy wpadliśmy w tarapaty, jest mocno spóźnione i najczęściej mało skuteczne.
Wspracie, którego nie dostrzegamy na co dzień
Jesteśmy społeczeństwem dość zasiedziałym, a środowisko, w którym się obracamy, jest najczęściej dość stabilne i możemy nie zauważać, jak wiele energii i wsparcia płynie do nas z bliskiego otoczenia. Rozpieszczeni tym faktem możemy bagatelizować znaczenie otaczjących nas ludzi. Zauważamy to dopiero, gdy po jakiejś dużej zmianie (np. miejsca zamieszkania, rozwodzie) znika bądź ubożeje to dotychczasowe zaplecze w postaci rodziny, kolegów, życzliwych sąsiadów. Wówczas tracimy związane z nim poczucie bezpieczeństwa i trzeba budować nowe więzi.
Braki wsparcia odbijają się na sile życiowej ekspansji, nastroju, zdrowiu. Zbadali to dokładnie Amerykanie, którzy statystycznie 17 razy w ciągu życia zmieniają miejsce pobytu.
Ważne jest więc, aby umieć dobrze działać w obszarze tego, co nazywam wsparciem, trafnie go udzielać, we właściwy sposób przyjmować i umiejętnie z niego korzystać. I zadbać o zachowanie wzajemności.
Rodzaje wsparcia
Pod pojęciem wsparcia mieszczą się różne jego rodzaje:
- wsparcie emocjonalne – tworzące klimat troski, ciepłych uczuć, dzięki niemu nie czujemy się samotni, ktoś umie podtrzymać nas na duchu, pocieszyć, pobyć z nami, można mu zaufać i zwierzyć się.
Odpowiada na hasło „ratuj, jestem w dołku”; - wsparcie informacyjne – pozwala na lepszą orientację w naszej sytuacji i otaczającym świecie. Dzięki niemu możemy popatrzyć z innej strony na nasze problemy, przekonać się o trafności naszych sądów, przedyskutować ważne sprawy. Udziela nam go ten, kto ma cierpliwość wysłuchać i zrozumieć nas.
Odpowiada na hasło „nie wiem, co się ze mną dzieje, na jakim świecie żyję”; - wsparcie wartościujące – podtrzymujące poczucie własnej wartości, będące źródłem uznania i akceptacji, pomagające w dobrym pełnieniu ról społecznych, w ocenie ludzi i zjawisk.
Odpowiada na hasło „jestem beznadziejny i do niczego”; - wsparcie instrumentalne – tu mieszczą się różne rodzaje instruktażu, jak sobie radzić, postępować w określonych sytuacjach, skąd wziąć potrzebną informację, gdzie i do kogo się zwrócić, jakim sposobem załatwiać pewne sprawy.
Odpowiada na hasło „nie wiem jak się do tego zabrać”; - wsparcie rzeczowe – tu mieszczą się wszelkie wymiany usług, przekazywanie dóbr materialnych, ratowanie finansów, udzielanie pożyczek.
Odpowiada na hasło „nie mogę się wyrobić”. - wsparcie towarzysko-rekreacyjne – polega na wspólnym spędzaniu wolnego czasu, uczestnictwie w rozrywkach, wycieczkach, pobudzaniu do aktywności przynoszącej odprężenie.
Odpowiada na hasło „jestem zmęczony, zabiegany, mam dosyć, jakie to życie monotonne”.
Wzajemność i szacunek
Jak widać, we wsparciu mieści się odpowiedź na wiele naszych potrzeb. W praktyce poszczególne jego rodzaje czerpiemy od różnych ludzi. Jeśli mamy tzw. swoją paczkę, w ramach której możemy otrzymywać to wszystko, to wspaniale. Bywa też, że mamy taki skarb w jednej osobie - dmuchajmy i chuchajmy na nią, ale też bierzmy poprawkę na to, by jej nie zamęczyć, lub co gorsza, nie mieć za złe, gdy w jakiejś chwili własnego wyczerpania osłabi działania w naszym kierunku. Najważniejsze, by pamiętać o zwrotnym przekazywaniu wsparcia. Tu nie chodzi tylko o równowagę relacji, ale także o to, by móc czuć się potrzebnym.
W prawdziwie dobrych, wspierających relacjach odczuwamy więc wzajemną troskę, zrozumienie i poczucie współodpowiedzialności. Wydaje się, że to w zasadzie wystarczy. Jednakże wszystko to może przerodzić się w kontrolę, dominację i chęć posiadania, a nawet zawłaszczenia drugiej osoby. Dzieje się tak wówczas, gdy w naszych relacjach brak wzajemnego szacunku, ktoś przyjął zamiast akceptującej, ciepłej postawy "do" postawę "nad" i ma poczucie władzy, wie lepiej, co dla nas dobre i egzekwuje wykonywanie swoich poleceń. W takiej sytuacji wsparcie może okazać się toksyczne. Słowo szacunek zostało nieco zapomniane, czasem sprowadzone do zasad savoir vivre’u. Tymczasem ma ono głęboką psychologiczną treść. Szacunek jest sprawdzianem naszego stosunku do innych, dostrzegania wartości w każdym człowieku. Szczególnie często zapominamy o nim w relacjach z dziećmi, których problemy lubimy bagatelizować, a ich samych traktować jak ludziki z plasteliny, które można formować zgodnie z naszymi chęciami i potrzebami chwili.
Zacznij budować sieć wsparcia
Wsparcie jest opoką, na której opiera się nasz codzienny dobrostan. Rozgrywa się na drodze dobrego komunikowania się z innymi i wrażliwości na ich potrzeby, a także umiejętności wyzwolenia się z egoizmu i egocentryzmu, traktowania siebie jako pępka świata. Zmiana wektora na skierowany ku innym jest łatwiejsza, niż się wydaje, i przynosi wiele radości i satysfakcji. A co najważniejsze: powoduje, że otoczenie zaczyna nas dostrzegać. Ktoś musi zrobić pierwszy krok i to możemy być właśnie my. Niezależnie od tego, czy jesteśmy w związku, czy też żyjemy w pojedynkę, sieć wsparcia jest nam potrzebna. Budujmy ją i dbajmy o jej wzmacnianie.
Tekst został opublikowany w Śląskim Magazynie STYLE.
O autorce
dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. Uniwersytetu SWPS – Psycholog społeczny, wykładowca, dziekan katowickiego wydziału Uniwersytetu SWPS. Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, uwarunkowań funkcjonowania w bliskich związkach. Prowadzi także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Wiele uwagi poświęca zachowaniom człowieka w sytuacjach kryzysowych. Jest autorką ponad 100 publikacji naukowych. Stale współpracuje z mediami jako popularyzatorka wiedzy psychologicznej, ekspert i komentator bieżących wydarzeń.
Angażuje się w rozwiązywanie trudnych spraw Śląska i jego mieszkańców, za co została nagrodzona w roku 2012 „Platynowym laurem Pro Publico Bono”. W Plebiscycie na najbardziej wpływową kobietę regionu w roku 2016 ulokowała się w pierwszej dziesiątce.