Jak radzimy sobie z epidemią Covid-19? Czy jesteśmy gotowi do drastycznej zmiany trybu życia? Czy akceptujemy ograniczenia dotyczące np. kontaktów społecznych i przemieszczania się? Czy ufamy władzy? Wspieramy się i pomagamy innym czy myślimy tylko o sobie? Postawy Polaków wobec epidemii koronawirusa sprawdzili psychologowie z Uniwersytetu SWPS – dr Konrad Maj i prof. dr hab. Krystyna Skarżyńska.
Polacy akceptują ograniczenia
Koronawirus zamknął nas w domach i diametralnie zmienił nasze życie osobiste, rodzinne i zawodowe. Po pierwszym tygodniu walki z wirusem, 25 marca 2020 r., kiedy rozpoczęło się badanie naszych naukowców, wprowadzono m.in. zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób i przemieszczania się – z wyjątkiem wykonywania pracy, wolontariatu na rzecz walki z Covid-19 czy zakupów i zaspokajania niezbędnych potrzeb, jak wyjście z psem czy wizyta u lekarza.
Te ograniczenia życia codziennego Polacy zaakceptowali. Aż 82,4% respondentów zadeklarowało, że stosuje się do zaleceń bezpieczeństwa epidemicznego przekazywanych przez władzę. W związku z epidemią koronawirusa drastycznie ogranicza kontakty z ludźmi 82,3% respondentów, a w przypadku podejrzenia, że miało się kontakt z osobą zakażoną gotowym spędzić dwa tygodnie w kwarantannie jest 86,8% badanych.
Jednocześnie jesteśmy zwolennikami surowych kar finansowych dla osób, które nie przestrzegają zasad obowiązkowej kwarantanny (84,3%). Jedynie 14% ankietowanych uznało, że „środki bezpieczeństwa wprowadzone w związku z epidemią w kraju są zbyt restrykcyjne”.
Kobiety, osoby starsze i wykształceni najbardziej przestrzegają zaleceń
Zaleceń przestrzegają bardziej kobiety niż mężczyźni (wskaźnik jest tu aż 10% większy) oraz osoby starsze (po 55 roku życia). Mieszkańcy dużych miast przestrzegają zaleceń i ograniczeń częściej niż mieszkańcy wsi, lepiej wykształceni częściej od tych mniej wykształconych, a osoby majętne od osób o bardzo niskich dochodach.
Respondenci niezależnie od preferencji politycznych podobnie akceptują zalecenia władzy i związane z nimi zakazy i nakazy. Mają również podobny poziom lęków, co w analogicznym badaniu wykazały Katarzyna Hamer, Marta Marchlewska (Instytut Psychologii PAN) i Maria Baran (Uniwersytet SWPS).
Istnieje jednak jeden wyjątek – wyborcy Konfederacji deklarują dużo mniejszą akceptację ograniczeń niż inne elektoraty, oraz mniej lęków. Możno to tłumaczyć niższym średnim wiekiem tych wyborców, ale też tym, że mają oni tendencję do myślenia o epidemii w kategoriach spiskowych. Okazuje się bowiem, że zwolennicy Konfederacji istotnie częściej zgadzają się ze stwierdzeniem: „Koronawirus jest zjawiskiem celowo nagłaśnianym przez koncerny farmaceutyczne, aby zarobić na szczepionkach, lekach oraz środkach ochrony”.
Widmo większej nieufności społecznej i stresu
Okazuje się, że wyższej akceptacji zaleceń władzy sprzyja nieufność społeczna. Im ktoś jest bardziej nieufny, tym silniej akceptuje zalecenia władzy dotyczące postępowania w sytuacji epidemii. Naukowcy zaznaczają jednak, że od lat stwierdza się wysoki poziom nieufności w naszym społeczeństwie i że jest on dość trwałą postawą Polaków.
Nieufność w czasie epidemii może jednak wzrosnąć, gdy będzie dużo przypadków łamania procedur, opuszczania kwarantanny, nieodpowiedzialności władzy czy służb publicznych. Tym samym zwiększy się poziom ogólnego niepokoju, lęku przed śmiercią i u wielu pojawią się zaburzenia, jakie wywołuje długotrwały stres. Warto zauważyć, że psychiatrzy i psychologowie kliniczni już dziś zauważają, że coraz więcej osób w obecnej sytuacji cierpi na zaburzenia snu.
Doświadczamy traumy?
Nieufność jest również jednym z istotnych objawów Zespołu Stresu Pourazowego (Post Traumatic Stress Disorders). „Stwierdzoną w naszym badaniu dodatnią zależność między nieufnością i akceptacją ograniczeń kontaktów społecznych można interpretować jako dowód, że nasze społeczeństwo już doświadcza poważnej traumy, a jej konsekwencje prawdopodobnie będą widoczne nie tylko w sferze osobistego życia, ale też w obszarze życia społecznego”, piszą autorzy raportu.
Nieufnością cechują się wyborcy konserwatywni
Naukowcy z Uniwersytetu SWPS zbadali również zależność między preferencjami wyborczymi respondentów a ich ogólną nieufnością wobec ludzi. Porównując wyborców KO i PiS-u, stwierdzono między nimi wyraźną różnicę w poziomie zaufania społecznego. Osoby o poglądach konserwatywnych zwykle cechuje wyższa nieufność społeczna w porównaniu do osób o poglądach liberalnych, co badanie częściowo potwierdziło. Elektorat PiS-u deklaruje silniejsze wartości konserwatywne niż pozostałe elektoraty, na co wskazują badania m.in. Wiesława Baryły i Bogdana Wojciszke (2018) oraz Piotra Radkiewicza (20190 i Krystyny Skarżyńskiej (2019).
Głosujący na Konfederację wykazali niższy poziom nieufności niż elektorat PiS, ale na zwolennikami tego pierwszego ugrupowania są osoby zarówno o konserwatywnym, jak i skrajnie liberalnym światopoglądzie (zwłaszcza w kwestiach ekonomicznych).
W dobie epidemii koronawirusa wykazujemy nastawienie prospołeczne, a deklarują to zwłaszcza ci o niższym poziomie nieufności.
Jak oceniamy działania rządu?
Polacy są wyraźnie podzieleni, jeśli chodzi o ocenę działań władzy. 40,7% badanych uważa, że rząd dobrze radzi sobie z epidemią, a 31,9% nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Działania rządu lepiej oceniają mieszkańcy wsi niż dużych miast (44,6% versus 33,5%) oraz nieco więcej kobiet niż mężczyzn.
Nie ufamy podawanym statystykom zachorowań. Aż 63,7% respondentów deklaruje, że rządzący nie podają społeczeństwu pełnych danych o skali zachorowań, ponad połowa badanych uważa, że władza nie podaje pełnych informacji o epidemii i że nie ufa w pełni rządowym komunikatom. Bardziej nieufni wobec informacji podawanych przez rząd są mieszkańcy dużych miast niż wsi (68,9% versus 59%) oraz częściej kobiety niż mężczyźni (65,4% versus 61,9%)
Zgodę z twierdzeniem „Rząd nie podaje społeczeństwu pełnych informacji o skali zagrożeń koronawirusem” najczęściej wyrażają wyborcy KO (81%), ale w tej kwestii nie ufa rządowi także 43,5% wyborców PiS.
Wielu z nas wierzy w teorie spiskowe związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Aż 26,2% respondentów uważa, że koronawirus jest zjawiskiem celowo nagłaśnianym przez koncerny farmaceutyczne, które w ten sposób chcą zarobić na szczepionkach, lekach oraz środkach ochrony. Duża część badanych, bo aż 30,7%, nie ma na ten temat zdania.
Majowe wybory w tradycyjnej formie
Pod koniec marca zdecydowana większość respondentów (75,8%) zgodziła się z twierdzeniem (dotyczącym przeprowadzenia wyborów w tradycyjnej formie), że „majowe wybory prezydenckie powinny zostać przesunięte”. Przeciw było jedynie 7,1% badanych. Za przełożeniem wyborów wypowiedziało się większość wyborców zarówno PiS-u (59,1%), jak i KO (89%).
Działamy prospołecznie
Pomagamy
W dobie epidemii koronawirusa wykazujemy nastawienie prospołeczne, a deklarują to zwłaszcza ci o niższym poziomie nieufności. Prawie połowa badanych (47,6%) zadeklarowała, że w związku z epidemią pomaga innym osobom, które są w trudniejszej sytuacji niż oni sami. Że nie pomaga, podaje jedynie 15,4% badanych, a 20% nie ma na ten temat zdania.
Martwimy się o zdrowie innych, a nie swoje
Aż 72% badanych deklaruje, że bardziej obawia się o zdrowie swoich bliskich niż o własne (przeciwną deklaracje wyraża 5% badanych, a 23% wybiera odpowiedź „ani tak, ani nie”). Możemy wiec być pewni, że w tym trudnym czasie epidemii „pozostaniemy społeczeństwem, a nie luźnymi, samotnymi elektronami w zadżumionej, groźnej przestrzeni”, jak piszą autorzy badania.
***
Badanie zostało przeprowadzone między 24 i 26 marca 2020 r. na panelu badawczym Ariadna i zostało dokonane na ogólnopolskiej losowo-kwotowej próbie 1080 osób dorosłych (po 18. roku życia). Kwoty łączne dla wieku, płci, wielkości miejsca zamieszkania były dobrane tak, aby stanowiły statystyczną reprezentację tych grup w populacji pełnoletnich Polaków.
Badanie „Społeczeństwo wobec epidemii” zrealizowali naukowcy z Uniwersytetu SWPS: psycholog społeczny dr Konrad Maj i psycholożka specjalizująca się w badaniach postaw i zachowań politycznych, prof. dr hab. Krystyna Skarżyńska.
dr Konrad Maj – adiunkt w Katedrze Psychologii Społecznej i Osobowości Uniwersytetu SWPS. Psycholog społeczny, inicjator oraz kierownik Centrum Innowacji HumanTech. W pracy naukowej i dydaktycznej koncentruje się na zagadnieniach związanych z wpływem społecznym, psychologią mediów oraz z innowacjami.
prof. dr hab. Krystyna Skarżyńska – psycholożka związana z Instytutem Psychologii Uniwersytetu SWPS. Prowadzi badania nad postawami i zachowaniami politycznymi oraz nad kapitałem społecznym w Polsce.