Wielu projektantów UX, zwłaszcza początkujących, ma wątpliwości, czy powinni umieć także programować. Niejasności jest więcej: jeśli programować, to w jakim języku? Czy można się tego nauczyć samodzielnie? A może nie warto? Programiści programują, UX Designerzy projektują – niech każdy zajmuje się swoją działką i robi to, co potrafi najlepiej.
Czy UX Designer powinien nauczyć się programować? Jak znajomość programowania wpływa na legendarną już komunikację z programistami? Wątpliwości rozwiewa Dorota Orzeszek – konsultantka UX, ekspertka ds. dostępności i użyteczności interfejsów komputerowych, była programistka.
Ewa Pluta: Wiele osób zastanawia się, nie bez obaw, czy projektant UX powinien umieć programować.
Dorota Orzeszek:Programowanie nie jest niezbędne w zawodzie projektanta doświadczeń. Projektant UX nie musi znać perfekcyjnie języków programowania: HTML, CSS, JavaScript. Podstawowa znajomość programowania czasem jednak pomaga, na przykład UX-owiec może samodzielnie otworzyć kod źródłowy strony i zorientować się, co i jak działa albo nie działa.
Dobra wiadomość: przyszły UX-owiec uczy się obowiązkowych w tym zawodzie programów do projektowania interfejsów i interakcji, w których stosowane są takie koncepcje, jak użycie zmiennych, zmienne lokalne i zmienne globalne, pętle, instrukcje warunkowe etc. UX-owiec opanowując te programy, mimowolnie uczy się też podstaw programowania.
Ewa Pluta: Co byś poleciła projektantom UX, którzy chcą opanować podstawy programowania? Od czego zacząć?
Dorota Orzeszek:Podstaw programowania można się nauczyć w kilka godzin. Oczywiście nie będziemy komercyjnymi programistami, żadna korporacja nas nie zatrudni. To raczej zdobycie kompetencji usprawniającej codzienną pracę. Od razu uprzedzę wątpliwości: nie trzeba być asem z matematyki, żeby nauczyć się programować.
Laikom polecam na start język programowania Python. Ma on prostą składnię, jest łatwy do opanowania, w internecie można znaleźć dziesiątki tutoriali. Z kolei języki Java czy C++ mogą wydawać się początkującym zbyt skomplikowane, ciężko się przebić przez ich terminologię, a co za tym idzie – łatwo zrazić.
Warto podkreślić, że programowanie to nie tylko znajomość języków programowania, lecz przede wszystkim bardzo cenny sposób myślenia.
Warto podkreślić, że programowanie to nie tylko znajomość języków programowania, lecz przede wszystkim bardzo cenny sposób myślenia.
Ewa Pluta: Czym się wyróżnia „programistyczny” sposób myślenia?
Dorota Orzeszek:To myślenie procesowe. Skomplikowane działanie jest rozbijane na poszczególne kroki, przy czym cel nigdy nie znika z pola widzenia. Programowanie w tym ujęciu można porównać do przepisu kulinarnego, w którym po kolei jest opisane, co należy dodać i w jakiej kolejności, żeby na koniec cieszyć się pysznym ciastem. To pewien porządek myślenia i działania ważny nie tylko w zawodzie programisty. UX-owiec projektuje ścieżkę użytkownika, czyli drogę, jaką przebywa osoba korzystająca ze strony internetowej lub aplikacji. Ścieżkę rozbija na poszczególne kroki i analizuje, co się stanie, jeśli na danym etapie użytkownik wykona ruch inny niż przewidziany. Nie stawiałabym więc twardej kreski: UX-owiec projektuje, programista programuje. Te dwa zawody mają wiele stycznych.
Znajomość choćby podstaw programowania pozwala też urealnić podejście do projektowania. Nie jest sztuką stworzyć piękny projekt, którego implementacja pochłonie mnóstwo czasu, energii i pieniędzy. Niektóre decyzje projektowe mogą nie mieć większego wpływu na UX, ale mogą mieć duże znaczenie dla sposobu implementacji. Czasem użytkownikowi nie zrobi różnicy, jeśli widget będzie wyglądał tak czy odrobinę inaczej, a może się okazać, że pozwoli to zaoszczędzić kilkanaście godzin programowania.
Ewa Pluta: Odnajdujesz się w obydwu zawodach: projektantki UX i programistki. To chyba niezbyt częste połączenie?
Dorota Orzeszek: Zaczynałam jako programistka. Jak większość początkujących programistów trafiłam jako juniorka do projektu w większej firmie. Zwyczajnie pisałam kod przez osiem godzin dziennie, co samo w sobie nie było fascynujące, ale projekt – już tak. Z czasem pojawiła się możliwość projektowania UX, na początku małych elementów, co było ciekawym przerywnikiem w programowaniu. Na koniec trafiłam do zespołu User Experience. Bardzo chwalę sobie tę ścieżkę zawodową, ułatwia mi pracę.
ZOBACZ WIDEO: UX design – czym jest? O procesie i etapach projektowania – Marcin Bober (Google), Natalia Bienias (Zebza)
Ewa Pluta: Czy chodzi o komunikację z programistami, wokół której narosło tyle ciekawych mitów?
Dorota Orzeszek:Z programistami pracuje się o wiele łatwiej, kiedy wiadomo, czym oni właściwie się zajmują. To już nie jest „to magiczne programowanie”. Wiem, co jest łatwe, a co trudne, ile czasu zajmuje wykonanie danego zadania. Czasem słyszę od programistów: tego nie da się zrobić. Ja wiem jednak, czy rzeczywiście jest to niewykonalne, czy tylko czasochłonne i uciążliwe, ale do zrobienia.
Jeśli pytasz mnie, jak komunikować się z programistami, odpowiem, że normalnie, jak z każdym człowiekiem. Warto być po prostu miłym, służyć pomocą, nie wywyższać się, mówić jasno – nie ma sensu afiszować się technicznym językiem. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że pracujemy w zespole: projektantów UX, programistów, grafików, menedżerów, przy czym rola tych pierwszych jest szczególna i trudna – to oni spajają te wszystkie światy. Nie ma możliwości, żeby UX-owiec czy programista w pojedynkę dostarczył na rynek naprawdę dobrą aplikację.
Ewa Pluta: Programista upiera się jednak przy swoim „niedasizmie”. Mówi: „ty się nie znasz na mojej pracy, więc skąd te uwagi?”. Co projektant UX może zrobić w tej sytuacji?
Dorota Orzeszek: Programista zarzuca projektantowi, że ten nie umie programować? Mało prawdopodobna sytuacja. To mogło się zdarzać 10–15 lat temu, kiedy zawód projektanta UX był w Polsce dość egzotyczny. Teraz wszyscy w branży wiedzą, że projektant UX to człowiek, który „umie w projektowanie” i potrafi rozpoznać potrzeby użytkowników, a programowanie jest umiejętnością dodatkową, nie obligatoryjną.
Z własnego doświadczenia wiem, że merytoryczne argumenty przemawiają do programistów, którzy z racji wykonywanego zawodu potrafią myśleć logicznie. Najlepiej wskazać dowody – wyniki badań z użytkownikami, wnioski z artykułów naukowych – na słuszność działania, które chcemy podjąć. Nie warto natomiast okopywać się na swojej pozycji: musi być tak, bo ja mam taką wizję.
To absolutnie nie znaczy, że projektant UX powinien tłumaczyć się z każdego kroku, który zamierza wykonać. Wielu wydaje się, że łatwo zaprojektować interfejs użytkownika, ale to my nie bez powodu jesteśmy specjalistami UX. Szanujmy się, dbajmy o swoją autonomię zawodową. Na początku może być trudno ją zachować, ale z czasem, gdy pokażemy profesjonalizm, współpracownicy zaczną ufać naszym decyzjom projektowym.
Trzeba pamiętać, że pracujemy w zespole: projektantów UX, programistów, grafików, menedżerów, przy czym rola tych pierwszych jest szczególna i trudna – to oni spajają te wszystkie światy. Nie ma możliwości, żeby UX-owiec czy programista w pojedynkę dostarczył na rynek naprawdę dobrą aplikację.
Ewa Pluta: „(…) wymaganie od projektantów tworzenia produkcyjnego kodu to jak szukanie pralki, która dobrze gotuje” – to zdanie pada w artykule projektanta UX Adriana Dampca opublikowanym w serwisie Medium.com. Zgadzasz się z nim?
Dorota Orzeszek:Wiele projektów upada, choć wydawałoby się, że są świetne i skazane na sukces. Często przyczyną niepowodzenia jest sposób ich realizacji. Nad projektem pracują wyłącznie programiści – powstaje produkt pierwszorzędny pod względem technologicznym, ale jego użyteczność pozostawia wiele do życzenia. Nad projektem pracują wyłącznie projektanci UX – co z tego, że użyteczność jest bez zarzutu, skoro projektu nie da się wdrożyć. Inaczej mówiąc, za każdym razem wszystko sprowadza się do współpracy zespołowej.
W branży są oczywiście osoby, które z powodzeniem łączą obydwa te zawody. To na przykład doświadczeni full stack developerzy, świetnie odnajdujący się zarówno w front-endzie, jak i back-endzie, w razie konieczności potrafiący samodzielnie zaprojektować od podstaw aplikację webową. Znajomość User Experience jest naturalnym etapem ich rozwoju zawodowego. Łatwiej jednak być programistą i douczyć się UX niż odwrotnie. Opanowanie programowania na zaawansowanym poziomie wymaga dużo czasu. Podstaw UX wystarczających do pracy komercyjnej można się nauczyć w pół roku. To wymaga jednak dużej otwartości umysłu. Problematyczna może być zmiana punktu widzenia z „wydaje mi się, że tak jest najlepiej” na „to będzie dobre dla użytkownika”. Ten użytkownik nie jest mną, lecz należy do abstrakcyjnej grupy docelowej i moim zadaniem jest wejść w jego buty. Praca projektanta UX to nie tylko mechaniczne wykonywanie makiet. Tym zajmują się głównie początkujący UX-owcy.
Ewa Pluta: To wymaga sporych pokładów empatii.
Dorota Orzeszek:Magia bycia projektantem UX polega na tym, że potrafimy empatyzować z użytkownikiem z określonej grupy docelowej. Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie i zrozumieć, jak on funkcjonuje i z jakimi trudnościami się mierzy. Ale nie tylko. Rolą projektanta UX jest pomoc w rozwiązywaniu problemów użytkownika oraz realizacja jego potrzeb i celów. Nie chodzi jednak o to, by literalnie odczytywać, czego użytkownicy chcą. To częsty błąd początkujących projektantów UX, którzy wyniki badań traktują dosłownie: użytkownikom nie podoba się ta ikona? Zmieńmy ją zatem.
Problem w tym, że użytkownik artykułuje swoje potrzeby w kontekście tego, co już zna. Tu podam przykład przytaczany na zajęciach z User Experience. Gdyby dwieście lat temu zapytać podróżnego, czego potrzebuje, by przemieszczać się sprawniej i wygodniej, zapewne odpowiedziałby, że szybszego konia. Tymczasem rozwiązaniem był samochód, o czym podróżny nie mógł wiedzieć. Co innego projektant UX, który odkrywa potrzeby użytkowników, także te nieujawnione, by na bazie dostępnej wiedzy technologicznej tworzyć nowe rozwiązania. Inaczej mówiąc, dobry projektant nie zaproponuje podróżnemu szybszego konia, lecz dobry samochód.
Ekspertka
Dorota
Orzeszek
Konsultantka UX, ekspertka ds. dostępności i użyteczności interfejsów komputerowych, była programistka. Orędowniczka projektowania uniwersalnego. Uczy UX Designu w CodersLab, a także w Sages i na warsztatach „UX Magazynu”. Zawodowo zajmowała się badaniem nowoczesnych interfejsów użytkownika (dotykowe, haptyczne, multimodalne, web/mobile/smartTV/IoT), a naukowo poznawaniem modeli mentalnych technologii u osób starszych. Obecnie konsultuje, uczy UX oraz accessibility. Strona na facebooku: www.facebook.com/dostepnoscpopolsku.