Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad wprowadzeniem dopuszczalności pozasądowego rozwiązania małżeństwa. Przeciwnicy takiego rozwiązania wskazują na jego rzekomą niezgodność z ustawą zasadniczą. Poniżej przedstawiono wybrane argumenty na rzecz tezy, zgodnie z którą wprowadzenie pozasądowego rozwiązania małżeństwa jest zgodne z Konstytucją RP1.
Założenia przyjmowane w propozycjach uregulowania rozwodu pozasądowego
Wobec tego, że obecnie brak jeszcze projektu ustawy dopuszczającej pozasądowe rozwiązanie małżeństwa, przedmiot kontroli konstytucyjności należy sformułować abstrakcyjnie. Udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy rozwiązanie małżeństwa bez udziału sądu (a z udziałem np. notariusza lub kierownika USC) jest dopuszczalne w kontekście uregulowań Konstytucji RP, wymaga poczynienia kilku założeń.
Przede wszystkim, pozasądowe rozwiązanie małżeństwa nie powinno być dopuszczalne, gdy małżonkowie wspólnie wychowują małoletnie dzieci. Ponadto takie rozwiązanie małżeństwa wykluczałoby ustalanie winy rozkładu pożycia. Pozasądowe rozwiązanie małżeństwa stanowiłoby alternatywę dla rozwiązania małżeństwa na drodze sądowej. Nie byłoby ono przy tym równoznaczne z likwidacją pozytywnej przesłanki rozwodowej (trwały i zupełny rozkład pożycia), a jedynie zmieniłby się sposób jej stwierdzania. Następowałoby to po złożeniu zgodnych oświadczeń wiedzy przez oboje małżonków poinformowanych wcześniej o przesłankach i skutkach rozwodu.
Kontrola konstytucyjności pozasądowego rozwiązania małżeństwa
Kontrolę konstytucyjności postulowanego rozwiązania polegającego na wprowadzeniu możliwości ustania małżeństwa w trybie pozasądowym należy przeprowadzić biorąc pod uwagę treść art. 18 w zw. z art. 47 Konstytucji RP.
Artykuł 18 Konstytucji RP stanowi, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Z perspektywy przedstawionego problemu najistotniejsze znaczenie ma norma, z której wynika, że małżeństwo i rodzina objęte są wyżej wskazaną ochroną. Obowiązek ochrony oznacza przede wszystkim podejmowanie przez organy władzy publicznej działań niedopuszczających do zagrożenia małżeństwa i rodziny. Przyjmuje się, że przepis ten pełni dwie funkcje. Określa podstawowe wartości związane z instytucją rodziny i jej rolą w społeczeństwie oraz jest elementem wyznaczania celów i zadań władzy publicznej. Artykuł 18 Konstytucji RP, wskazując cele i zadania władzy publicznej, pozostawia im swobodę w decydowaniu o formach i sposobach opieki oraz ochrony. Ocena konstytucyjności tych decyzji ogranicza się do badania, czy środki ochrony i opieki mają wystarczający zakres, a także, czy towarzyszą im należyte gwarancje proceduralne. Oznacza to też, że zakres oraz intensywność ochrony i opieki mogą być zróżnicowane.
Zgodnie z art. 47 Konstytucji RP każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Zasadę ochrony rodziny i małżeństwa statuuje art. 18 Konstytucji RP, jednak pełni on inną funkcję niż art. 47 Konstytucji RP. O ile bowiem ten pierwszy ustanawia zasadę ochrony rodziny i małżeństwa, z której wynika obowiązek podejmowania przez państwo działań ochronnych o charakterze pozytywnym, o tyle ten drugi kreuje podmiotowe prawo do ochrony życia rodzinnego, które może być przedmiotem roszczeń jednostki, a jego naruszenie może być dochodzone w trybie skargi konstytucyjnej. Podkreśla się, że prawo do poszanowania życia rodzinnego pozostaje w związku z art. 18 Konstytucji RP, stanowiąc jego uszczegółowienie2. Dlatego też w orzecznictwie TK wskazuje się, że art. 47 Konstytucji RP powinien być odczytywany „w kontekście” art. 18 Konstytucji RP3.
Ocena zgodności z Konstytucją RP pozasądowego rozwiązania małżeństwa
W zakresie oceny zgodności pozasądowego rozwiązania małżeństwa z Konstytucją RP nasuwają się następujące uwagi.
Po pierwsze, argumenty przemawiające za tym, że rozwód pozasądowy jest zgodny z Konstytucją RP, opierają się głównie na interpretacji konstytucyjnej zasady ochrony małżeństwa. Zauważa się, że Konstytucja RP powinna podlegać dynamicznej wykładni, w ramach której należy w szczególności uwzględniać rozwój praw człowieka, zachodzące przemiany społeczne oraz regulacje prawnomiędzynarodowe. Biorąc to pod uwagę można przyjąć, że wprowadzenie możliwości pozasądowego rozwiązania małżeństwa powinno znaleźć odzwierciedlenie w poglądach społeczeństwa. Nie budzi bowiem wątpliwości, że: „w procesie tworzenia prawa, zwłaszcza jeśli chodzi o zawarcie i rozwiązanie małżeństwa, stosunki osobiste między rodzicami i dziećmi, przekazywanie życia itd., wzgląd na panujące przekonania moralne, ale także wzgląd na korzystny model stosunków prawnych jest szczególnie pożądany”4. Aktualnie brakuje wyników reprezentatywnych badań sondażowych dotyczących potrzeby wprowadzenia rozwodów pozasądowych, ale podaje się, że 72,7 proc. osób w wieku 18-35 lat dobrze ocenia pomysł uzyskiwania rozwodu poza sądem5.
Po drugie, ochrona małżeństwa nie polega na zakazie rozwiązania małżeństwa. Gdyby tak było, także rozwód sądowy byłby niezgodny z Konstytucją RP. Artykuł 18 Konstytucji RP literalnie nie wskazuje na ochronę trwałości małżeństwa i rodziny. Trwałość małżeństwa nie oznacza jego nierozerwalności, ale przyjmuje się, że rozwiązanie małżeństwa nie może być skutkiem działań samych małżonków, lecz dokonuje się pod kontrolą organu państwa przy spełnieniu określonych przesłanek. Z jednej strony, ograniczenie możliwości uzyskania rozwodu wydaje się wynikać z tego, że orzeczenie rozwodu powoduje zakończenie małżeństwa, a co do zasady, po zakończeniu małżeństwa nie może być ono chronione w rozumieniu art. 18 Konstytucji RP. Z drugiej strony, prezentowane są też poglądy, że ochrona małżeństwa oznacza ochronę praw małżonków w ich wzajemnych stosunkach, a ochrona ta nie ustaje z chwilą rozwodu, gdyż z założenia małżeństwo jest stosunkiem prawnym o nieokreślonym czasie trwania. Z powyższym można się zgodzić, ale skoro ochrona małżeństwa może być realizowana także po rozwodzie, to trudno twierdzić, by samo przyznanie kompetencji do rozwiązania małżeństwa innemu podmiotowi niż sąd naruszało zasadę ochrony małżeństwa.
Po trzecie, ochrona małżeństwa polega m.in. na podejmowaniu przez państwo takich działań, które umacniają więzi między małżonkami. Nie można przyjąć, że przepisy umożliwiające rozwiązanie małżeństwa w trybie pozasądowym skutkują osłabieniem tych więzi, skoro miałyby one zastosowanie wówczas, gdy małżonkowie nie chcą tych więzi utrzymywać i są co do tego zgodni (a co więcej trwały i zupełny rozkład pożycia już zaistniał).
Po czwarte, w prawie rodzinnym ochrona trwałości małżeństwa przejawia się na dwóch płaszczyznach: materialnej, która oznacza konieczność wystąpienia przesłanek rozwodu do jego orzeczenia oraz procesowej, wyrażającej się poprzez kontrolę wystąpienia przesłanek rozwodu przez niezawisły sąd. Najistotniejsza różnica pomiędzy sądowym a pozasądowym rozwiązaniem małżeństwa wyraża się we władczym charakterze rozstrzygnięcia sądu. Sąd rozstrzyga po przeprowadzeniu dowodów, które podlegają „swobodnej” ocenie – może być ona odmienna od twierdzeń małżonków w zakresie występowania trwałego i zupełnego rozkładu pożycia – notariusz lub kierownik USC przyjmowałby zaś wyłącznie oświadczenia małżonków w tym zakresie. W konsekwencji ocena zgodności wprowadzenia rozwodu pozasądowego z Konstytucją RP powinna polegać oddzielnie na ocenie płaszczyzny materialnej i procesowej, tzn. udzieleniu odpowiedzi na pytanie, jakie minimalne wymogi rozwiązania małżeństwa w zakresie przesłanek i trybu muszą być zapewnione przez ustawodawcę. Nie budzi wątpliwości, że notariusz albo kierownik USC nie dokonywałby oceny przesłanek rozkładu pożycia, co byłoby zmianą w stosunku do obecnego stanu prawnego i polegałoby na rezygnacji z konieczności sądowego potwierdzenia trwałego i zupełnego rozkładu pożycia. Wprowadzenie pozasądowego rozwiązania małżeństwa wymaga zatem udzielenia pozytywnej odpowiedzi na pytanie, czy dopuszczalna jest rezygnacja z badania spełnienia ustawowych przesłanek rozwiązania małżeństwa albo zastąpienie go oświadczeniami wiedzy małżonków. Nie wydaje się, aby wynikający z art. 18 Konstytucji RP wymóg ochrony małżeństwa uniemożliwiał pozytywną odpowiedź na powyższe pytania, a przede wszystkim, aby stwierdzenie zaistnienia przesłanek rozpadu pożycia mogło być realizowane wyłącznie na drodze sądowej. Tym bardziej, że sąd dokonuje oceny przesłanki rozkładu pożycia, ale ocena ta ma charakter uznaniowy. Celem regulacji konstytucyjnych chroniących małżeństwo jest nałożenie na państwo, a zwłaszcza na ustawodawcę, obowiązku podejmowania takich działań, które umacniają więzi między małżonkami. Orzecznictwo TK nie odpowiada jednak na pytanie, czy i jak ten obowiązek ma być realizowany, gdy „w stanie faktycznym” między małżonkami brak już tych więzi. Równie dobrze można też przyjąć, że ochrona małżeństwa polega na ochronie jego jakości i autonomii. Jeśli bowiem małżonkowie uznają, że ich związek się zakończył, możliwość szybkiego i zgodnego rozwiązania małżeństwa mogłaby być interpretowana jako forma ochrony przed dalszymi konfliktami i negatywnymi konsekwencjami dla obu stron.
Po piąte, volenti non fit iniuria (łac. chcącemu nie dzieje się krzywda). Naturalnie stosunki rodzinno-prawne postrzega się w innej perspektywie niż stosunki zobowiązaniowe, a zmiana stanu cywilnego wynikająca aktualnie z orzeczenia sądu ma być wyrazem kontroli państwa nad prawami stanu. Nie sposób jednak uznać, by tych funkcji kontrolnych nie mógł sprawować notariusz lub kierownik USC. Przykładowo, w odniesieniu do notariuszy, w wyroku z 13.1.2015 r.6 TK przyjął, że urzędowy charakter czynności dokonywanych przez notariusza oraz brak możliwości całkowicie swobodnego kształtowania przez strony treści danej czynności przemawia za kwalifikacją stosunku łączącego notariusza ze stroną (stronami) jako stosunku publicznoprawnego, zbliżonego w swoim charakterze do stosunków prawnoprocesowych łączących strony postępowania z organami władzy sądowniczej. Za taką kwalifikacją przemawia przede wszystkim quasi-jurysdykcyjny charakter kompetencji notariusza, który jest obowiązany do dokonania czynności notarialnej o treści proponowanej przez strony, wszakże pod warunkiem, że czynność ta nie jest sprzeczna z prawem.
Po szóste, ochrona małżeństwa, o jakiej stanowi art. 18 Konstytucji RP, mogłaby polegać na wskazaniu określonych warunków dopuszczalności rozwiązania małżeństwa poza sądem, np. nie jest wykluczone, by ochronę tę realizować przez obligatoryjne „spotkanie pojednawcze” dla małżonków zamierzających rozwiązać małżeństwo albo przez wprowadzenie terminu na zastanowienie się przed podjęciem ostatecznej decyzji o rozwiązaniu małżeństwa (czas do namysłu)7.
Po siódme, ochrona wartości małżeńskich i rodzinnych nie może abstrahować od innych zasad i wartości konstytucyjnych, zawsze więc musi respektować np. poszanowanie wolności. Małżeństwo i rodzina stanowią jedną z podstawowych wartości, na których opiera się polski system prawa. Zasada wyrażona w art. 18 Konstytucji RP formułuje adresowany do wszystkich organów władzy publicznej nakaz realizowania tych wartości, ale także zakaz ingerowania w wolności i prawa osób tworzących małżeństwo i rodzinę. W tym kontekście pojawia się kolizja dwóch zasad: zasady ochrony małżeństwa oraz zasady autonomii małżonka. W kontekście prezentowanego tematu, autonomię można rozumieć jako wolę zakończenia związku, a także możliwość wyboru przez małżonków sposobu rozwiązania małżeństwa lub/i zwiększenie przyznanej im swobody w kształtowaniu skutków rozwodu. Warunkiem autonomii w obu przypadkach jest: wolność od nacisków zewnętrznych, intencjonalność działania (co wyklucza uznanie za autonomiczne decyzji podjętych np. w wyniku przekazania małżonkom wadliwego pouczenia) i rozumienie skutków decyzji.
W orzecznictwie TK podkreśla się, że rozwiązanie kolizji konstytucyjnych zasad prawnych powinno być wynikiem ważenia tych zasad. Mechanizm ten zabrania takiego ich wyważania, które jedną z nich pozbawia wszelkiego znaczenia prawnego. Kolizja praw i zasad na poziomie konstytucyjnym nie może bowiem prowadzić w ostatecznym wyniku do eliminacji jednego z praw pozostających w konflikcie. Nie wydaje się, by poszanowanie autonomii woli obu dorosłych małżonków, pragnących zakończyć swój związek, prowadziło do wyeliminowania zasady ochrony małżeństwa. Trzeba przy tym dostrzec, że zawarcie związku małżeńskiego uwarunkowane jest jedynie przesłankami formalnymi i następuje w wyniku złożenia zgodnych oświadczeń woli. Przed zawarciem małżeństwa nie jest weryfikowane, czy między nupturientami istnieje jakakolwiek więź. Przyjmuje się, że decydują się oni na zawarcie związku małżeńskiego w sposób odpowiedzialny. Stąd też, tak jak ochrona małżeństwa nie przemawia za weryfikacją decyzji o zawarciu małżeństwa, tak też wątpliwe jest, aby uzasadniała utrzymywanie małżeństwa wtedy, gdy małżonkowie wspólnie wyrażają wolę jego zakończenia z uwagi na ustanie łączących ich wcześniej więzi.
Warto dodać, że wybór nadrzędnej zasady może być uzależniony od przekonań etycznych i moralnych dominujących w społeczeństwie. Zwraca się uwagę, że w przypadku kolizji zasad prawnych (na tle prawa prywatnego): „tendencją kierunkową pozostaje niezmiennie w takich wypadkach nadrzędność zasady autonomii”8. Stąd też autonomia jednostki może być uznana za nadrzędną względem wartości jaką jest trwałość małżeństwa. Przemawia za tym m.in. to, że trwałość skonfliktowanego małżeństwa nie służy dobru małżonków, rodziny, oraz to, że skoro jedną z podstawowych funkcji rodziny jest prokreacja, to małżonkom, którzy nie mogą lub nie chcą mieć wspólnego potomstwa, nie powinno się utrudniać rozwiązania małżeństwa, gdy wyrażają taką wolę.
Po ósme, w orzecznictwie TK podaje się, że: „Ochrona rodziny realizowana przez władze publiczne musi uwzględniać przyjętą w Konstytucji RP wizję rodziny jako trwałego związku mężczyzny i kobiety nakierowanego na macierzyństwo i odpowiedzialne rodzicielstwo”9. Dostrzega się zatem wyraźnie, że szczególne znaczenie ochrony dotyczy rodzin z dziećmi. Trybunał Konstytucyjny w kontekście omawianych zagadnień nie odwołuje się jednak wprost do małżonków, którzy tych dzieci nie mają. W literaturze zauważa się natomiast, że prokreacyjny charakter małżeństwa jest, co do zasady, przyczyną powstawania trwałych skutków społecznych w postaci narodzin wspólnych dzieci10. Skoro zatem trwałość małżeństwa uzasadnia się koniecznością zapewnienia dzieciom stabilnych, trwałych warunków rozwoju, trudno używać tej argumentacji w sytuacji, gdy małżonkowie dzieci tych nie mają.
Po dziewiąte, obowiązki małżonków, poza obowiązkami majątkowymi, nie podlegają egzekucji. Sankcja w ramach stosunków rodzinnych przybiera często charakterystyczną postać pośrednią (tak zwana sankcja rodzinnoprawna). Jako przykład w literaturze podaje się sankcję z tytułu naruszenia obowiązku wierności małżonków, którego nie można bezpośrednio wymusić, ale którego naruszenie może mieć wpływ na orzeczenie o winie rozkładu pożycia w wyroku rozwodowym lub separacyjnym. Podobnie nie można nakazać małżonkom wspólnego zamieszkania, co więcej samo ograniczenie możliwości uzyskania rozwodu w trybie pozasądowym (lub sądowym) nie powoduje, że małżonkowie nie mogą układać sobie życia z innymi osobami. Gdy zaś dopuszcza się taką możliwość, to nie można mówić o ochronie małżeństwa.
Po dziesiąte, odnosząc się do art. 47 Konstytucji RP, który gwarantuje jednostce prawo do ochrony życia prywatnego i rodzinnego można twierdzić, że postępowanie o rozwód bez udziału sądu może lepiej chronić prywatność małżonków, umożliwiając im dyskretne i mniej formalne rozwiązanie małżeństwa, bez konieczności „publicznego” roztrząsania kwestii prywatnych przed sądem (sędzią, dwoma ławnikami oraz protokolantem). Odrębnie warto też zauważyć, że zasada proporcjonalności wynikająca z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, która jest fundamentalną zasadą konstytucyjną, wymaga, aby działania podejmowane przez państwo były adekwatne do celów, które mają zostać osiągnięte. Wprowadzenie pozasądowego rozwodu mogłoby być zatem uznane za proporcjonalne narzędzie, które, przy odpowiednich zabezpieczeniach, pozwalałoby na ochronę praw obu stron bez konieczności angażowania sądu, w sytuacjach, gdy nie jest to konieczne.
Konkluzje
Konstytucyjna ochrona małżeństwa łączy się z ochroną małżeństwa realizowaną w prawie rodzinnym. Prawo rodzinne powinno realizować standard konstytucyjny. W prawie rodzinnym jednym z aspektów ochrony małżeństwa jest określenie przesłanek uzasadniających rozwiązanie małżeństwa. W tym znaczeniu ochrona małżeństwa jest realizowana na dwóch płaszczyznach: prawa materialnego i prawa procesowego. W prawie konstytucyjnym, ochronę małżeństwa można różnie interpretować w zależności od tego, czy pomiędzy małżonkami istnieją zasługujące na tę ochronę więzi. Taki pogląd nie był wcześniej wyrażony wprost, ale można go wyinterpretować z wypowiedzi judykatury. Można wyprowadzić wniosek, że ochrona małżeństwa przejawia się w różnych postaciach w zależności od stanu faktycznego.
Po pierwsze, jest to ochrona, która polega na podejmowaniu przez państwo działań umacniających więzi między małżonkami. Ochrona małżeństwa ma wtedy na celu wsparcie i ochronę zarówno instytucji małżeństwa, jak i każdego z małżonków, aby zapewnić stabilne i harmonijne życie małżeńskie. Jest to ochrona realizowana wówczas, gdy pomiędzy małżonkami istnieją jakiekolwiek (choćby nikłe) więzi. Po drugie, ochrona małżeństwa może też być realizowana po jego ustaniu. Taką ochronę wyprowadza się z orzecznictwa TK. W judykaturze przyjęto bowiem, że wówczas wiąże się ona m.in. z ochroną roszczeń rozwiedzionego małżonka o dostarczanie mu przez drugiego z małżonków środków utrzymania. Skoro zaś TK przyjął, że inaczej kształtuje się ochrona małżeństwa w czasie jego trwania i po jego ustaniu, to nie można też wykluczyć trzeciego stanu faktycznego odnoszącego się do trwającego jeszcze małżeństwa, w którym ustały wszelkie więzi. Ten przypadek nie został dotąd szerzej omówiony, ale z perspektywy rozwodów pozasądowych jest on najistotniejszy.
Przed ustaniem małżeństwa minimalny „poziom” jego ochrony w art. 18 Konstytucji RP, wyraża się w tym, że małżonkowie nie mogą go samodzielnie rozwiązać. Nie oznacza to jednak, że rozwiązanie małżeństwa musi następować przed sądem. Można przyjąć, że w tym zakresie wystarczający jest niezależny i bezstronny organ. Nie wydaje się również, by sądowe badanie spełnienia przesłanki trwałego i zupełnego rozkładu pożycia stanowiło niezbędny element ochrony. Na odpowiednim poziomie ochrona ta mogłaby być realizowana przez złożenie przez małżonków stosownego oświadczenia wiedzy (po uprzednim pouczeniu) o tym, że nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia. Ponadto trzeba dostrzec, że środki „władcze” niekoniecznie muszą być najbardziej właściwym instrumentem ochrony małżeństwa.
Dokonana analiza prowadzi zatem do wniosku, że co do zasady, wprowadzenie pozasądowego rozwiązania małżeństwa jest zgodne z Konstytucją RP. Zmiany w zakresie regulacji dotyczących związków małżeńskich powinny być jednak przeprowadzane z uwzględnieniem norm konstytucyjnych, w tym szczególnego statusu, jaki temu związkowi przyznaje Konstytucja RP. Oznacza to przede wszystkim, że wprowadzając pozasądowe rozwiązanie małżeństwa ustawodawca musi uwzględniać obowiązek ochrony i opieki nad małżeństwem. Określenie sposobów zapewnienia tej ochrony Konstytucja RP pozostawia ustawodawcy.
Chociaż Konstytucja RP wymaga ochrony małżeństwa, nie precyzuje, że ochrona ta musi być realizowana wyłącznie przez sądowe rozwiązanie małżeństwa. Dlatego uzasadnione byłoby wprowadzenie regulacji pozwalających na pozasądowy rozwód, o ile byłyby one zgodne z zasadami ochrony praw małżonków oraz nie naruszałyby innych podstawowych zasad prawa. To wymagałoby jednak starannego opracowania przepisów, aby zapewnić, że obie strony (małżonkowie) są odpowiednio chronione. Ostateczna zgodność takich regulacji z Konstytucją RP zależałaby od treści przepisów i zabezpieczeń, które miałyby towarzyszyć postulowanej zmianie.
Przypisy
1 Szerzej zob. D. Wybrańczyk, Rozwód pozasądowy a Konstytucja RP – przyczynek do dyskusji. Tekst złożony do publikacji w Kwartalniku Prawa Prywatnego.
2 Wyrok TK z 27.1.1999 r., K 1/98, OTK 1999, nr 1, poz. 3; wyrok TK z 16.7.2007 r., SK 61/06, OTK-A 2007, nr 7, poz. 77; wyrok TK z 22.11.2016 r., K 13/15, OTK-A 2016, nr 88.
3 Wyrok TK z 26.11.2013 r., P 33/12, OTK-A 2013, nr 8, poz. 123; M. Wild w: Konstytucja RP. Komentarz. Art. 1-86. Tom I, red. M. Safjan, L. Bosek, Warszawa 2016, s. 1177, nb 66.
4 T. Smyczyński, Rodzina i prawo rodzinne w świetle nowej Konstytucji, „PiP” 1997, nr 11-12, s. 187.
5 https://www.rp.pl/prawo-rodzinne/art40942281-rozwod-u-notariusza-podoba-sie-mlodym-polakom-powstal-raport-na-ten-temat; https://forumfirm.eu/potyczki-rozwodowe-mlodych-polakow-raport/. Raport „Potyczki rozwodowe młodych Polaków” jest oparty na badaniu opinii publicznej, które zostało zrealizowane przez platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH i Kancelarię Rozwodową Nowy-Etap.pl, metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na próbie 808 Polaków w wieku 18-35 lat.
6 Wyrok TK z 13.1.2015 r., SK 34/12, OTK-A 2015, nr 1, poz. 1.
7 Zob. D. Wybrańczyk, „Czas do namysłu” w kontekście propozycji wprowadzenia rozwodu pozasądowego (tekst złożony do publikacji w Ius Novum) oraz D. Wybrańczyk, Ochrona „strony słabszej” w rozwodach pozasądowych (tekst złożony do publikacji w Przeglądzie Legislacyjnym).
8 M. Safjan w: System prawa prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna, t. 1, red. M. Safjan, Warszawa 2007, s. 283.
9 Wyrok TK z 12.4.2011 r., SK 62/08, OTK-A 2011, nr 3, poz. 22.
10 T. Sokołowski, Konstytucyjny model małżeństwa jako fundament demokratycznego ładu społecznego w: Państwo. Konstytucja. Prawo. Księga pamiątkowa poświęcona Sędziemu Trybunału Konstytucyjnego Profesorowi Henrykowi Ciochowi, Warszawa 2018, s. 337.
Autorka