Poznajcie Małgorzatę Załuską, projektantkę, absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Opowie o swoich pomysłach i inspiracjach, zwłaszcza o świetnie wykonanej protezie piersi „Simpla”.
Cykl „Młody Design” jest poświęcony pełnym energii i zapału do pracy ludziom, świeżo upieczonym młodym projektantom. W ciągu najbliższych miesięcy przedstawimy niezwykle utalentowane jednostki, które mają pomysł na rozwój polskiego designu.
Zdjęcia: własne
RedakcjaKim jesteś i gdzie uczyłaś się projektować?
Małgorzata ZałuskaStudia na Wydziale Wzornictwa ASP w Warszawie ukończyłam z tytułem magistra sztuk, chociaż już na trzecim roku zamieniłam zajęcia z malarstwa na pracownię projektowania książki, bo uznałam ją za bardziej praktyczną. Od trzech lat pracuję w zawodzie jako projektantka produktu (industrial designer). Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że moja przygoda z projektowaniem rozpoczęła się na długo przed studiami. Wychowywałam się na warszawskiej Woli, która słynie m.in. z targu staroci na Kole. Bardzo często odwiedzałam to miejsce z moim dziadkiem, który był prawdziwym wynalazcą. Kupowaliśmy części rowerowe, z których powstawały pojazdy dla całej rodziny. Dziadek był moim pierwszym nauczycielem i dziś sama mam mały warsztat w jego piwnicy.
RedakcjaCo takiego zrobiłaś, czym chciałabyś się pochwalić?
Małgorzata ZałuskaProjektowanie traktuję jako misję i obowiązek, dlatego trudno jest mi rozpatrywać je w tej w kategorii. Jako sukces traktuję każdą, nawet najmniejszą sytuację, w której mój projekt rozwiązuje realne problemy, nie generując przy tym kolejnych. Na pewno dużym wyróżnieniem była dla mnie wygrana w 2018 roku w konkursie „make me!”. Otrzymałam wówczas nagrodę „Paradyż Award” za mój projekt dyplomowy „Simpla”. Jestem również laureatką zeszłorocznej edycji międzynarodowej wystawy „Global Grad Show” w Dubaju.
Zdjęcia: własne
RedakcjaCo Twój projekt wnosi nowego?
Małgorzata ZałuskaOpis mojego start-upu brzmi dokładnie tak: „Simpla to zewnętrzne protezy piersi dla kobiet po mastektomii jednostronnej, które z różnych powodów nie decydują się na operację rekonstrukcji piersi. W przeciwieństwie do protez zewnętrznych produkowanych seryjnie, zapewniamy idealne dopasowanie do ciała użytkowniczki; dzięki zastosowaniu technologii skanowania oraz drukowania 3D każda proteza jest wyjątkowa. Simpla zapewnia komfort i pomaga przywrócić kobiecość”.
RedakcjaNad czym teraz pracujesz?
Małgorzata ZałuskaOstatnio doświadczyłam zderzenia z rzeczywistością. Po otrzymaniu nagrody zaczęłam działać w kierunku rozwoju projektu i przeprowadzenia badań użytkowych. Były takie miesiące, kiedy pracowałam non stop, nawet w weekendy. Kiedy zaczęła tworzyć się grupa testowa, projekt został wstrzymany przez jednostkę, z którą miałam nadzieję współpracować. Obecną sytuację nazywam „przerwą techniczną” – mam nadzieję, że uda się powrócić do realizowania projektu. Szczęśliwie, lubię robić kilka rzeczy na raz. Dwa lata temu zaangażowałam się w innowację społeczną „Projektowanie Rzemieślników”, która koncentruje się na nauce, rozwoju umiejętności i wzajemnej wymianie doświadczeń. W ramach projektu wspieranego przez Transfer HUB – inkubator innowacji społecznych, uczniowie szkół zawodowych (a w tym przypadku uczniowie technikum drzewnego) współpracowali z projektantami i projektantkami. Musieliśmy wspólnie zaprojektować meble dla wybranej organizacji. Jako zespół projektowy nawiązaliśmy współpracę ze spółdzielnią pracy Margines, która prowadzi dwa lokale gastronomiczne: Vegan Bistro i Dela Krem. Dla tego drugiego zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy serię mebli. Wraz z pomysłodawcą projektu, Przemkiem Zemburą, postanowiliśmy połączyć nasze siły i kontynuować pracę już jako bure studio. Aktualnie przygotowujemy się intensywnie do trzeciej edycji projektu.
Zdjęcia: własne
RedakcjaJakie są Twoje marzenia związane z projektowaniem?
Małgorzata ZałuskaStaram się nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Zamiast marzyć, skupiam się na obecnych zadaniach. Mam bardzo dużą potrzebę działania. Część moich marzeń w postaci tematów projektowych udało mi się już zrealizować, pracując u innych osób w studio. To szansa na wdrożenie swoich pomysłów, o które bardzo ciężko, kiedy zaczynasz na rynku pracy jako niezależna projektantka. Bardzo doceniam tę możliwość, bo wiem, jak trudno jest jej dziś tego doświadczyć. Jeśli mogę sobie czegokolwiek życzyć, to chciałabym, żeby rynek dojrzał do realiów współczesnego świata; żeby przestano nas (osoby zajmujące się projektowaniem) postrzegać jako „ludzi od ładnych przedmiotów”.
RedakcjaZ kim chciałabyś pracować?
Małgorzata ZałuskaMuszę przyznać, że fascynują mnie teorie przestrzenne rozwijane w Polsce w czasach modernizmu. Bardzo często wracam do publikacji z tamtego czasu i staram się o nich pamiętać w mojej codziennej pracy. Szczególnie bliska jest mi postać profesora Oskara Hansena, która zafascynowała mnie już na samym początku studiów. Teoria Formy Otwartej towarzyszyła mi od pierwszego roku . Kończąc je, miałam okazję odwiedzić dom Hansenów w Szuminie. Jest to najważniejsze dla mnie dotychczasowe doświadczenie związane z projektowaniem.
RedakcjaGdzie szukasz inspiracji?
Małgorzata ZałuskaW procesie projektowym inspirują mnie ludzie. To od nich wychodzi problem, który trzeba rozwiązać, a ich doświadczenie naprowadza na jedną z dobrych odpowiedzi. Chociaż jestem projektantką, to najbardziej mnie fascynuje właśnie etap badawczy . To jest moment, w którym trzeba na chwilę zapomnieć o „pomysłowaniu” i wsłuchać się w drugą osobę. To pozwala mi bardziej zaangażować się w powstający projekt, a przy tym pozwala choć trochę ograniczyć liczbę potencjalnych błędów (etap badawczy stanowi dobrą bazę pod część kreatywną). Sama forma pracy zespołowej jest dla mnie stymulująca. Ostatnio często mam możliwość być częścią multidyscyplinarnych zespołów. Energia, która potrafi wytworzyć się w takiej grupie, jest nieoceniona - inspirujemy się wzajemnie. W czasie studiów starałam się być ze wszystkim na bieżąco - z prasą, ze wszystkim. Dziś zamiast informacji szukam historii - w reportażach i dokumentach. Może nie przekłada się to bezpośrednio na moje projektowanie, ale na pewno pomaga rozwijać wrażliwość na drugą osobę/zwierzę/przyrodę/miejsce/itd.
RedakcjaCo jest dla ciebie trudne w pracy projektanta?
Małgorzata ZałuskaW tej kwestii pozwolę sobie przywołać Victora Papanka: „Istnieją co prawda dziedziny działalności bardziej szkodliwe niż wzornictwo przemysłowe, ale jest ich bardzo niewiele” (pierwsze zdanie z przedmowy do pierwszego wydania książki Dizajn dla realnego świata Victora Papanka). Projektowanie to m.in. odpowiedzialność wobec ludzi i środowiska. Ta świadomość, tzn. ilość ograniczeń, potrafi przyblokować proces kreatywny, ale nie można od niej uciekać. Nie tylko z własnego doświadczenia wiem, że zaangażowanie projektantek i projektantów „w sprawy świata” nie zawsze współgra z oczekiwaniami osób, dla których robimy dane zlecenie. Mam wrażenie, że moja działalność to w większości efekt kompromisów, a te, jak wiadomo, niekoniecznie są powodem do radości dla obu stron. Odkąd zaczęłam pracę w tym zawodzie, chcę przestać wybierać „mniejsze zło”.
RedakcjaCo byś powiedziała sobie kilka lat temu, kiedy podjęłaś decyzję o byciu projektantem?
Małgorzata ZałuskaOd dziecka chciałam mieć zawód, który nie pozwoli mi się nudzić. I chociaż bywa naprawdę ciężko, to wygląda na to, że dobrze wybrałam. Jestem pewna, że ten zawód będzie ewoluował - to pozwala mi zachować nadzieję, że jeszcze jakoś się wszystko ułoży.