Nauczanie religii w szkołach jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych przejawów funkcjonowania związków wyznaniowych w państwie neutralnym światopoglądowo. Dochodzi bowiem wówczas do zaangażowania instytucji publicznych w propagowanie konkretnej religii lub wyznania. Budzi to opór niektórych środowisk, zwłaszcza niezaangażowanych religijnie. W krajach takich jak Polska, w których beneficjentem nauczania religii w szkole jest przede wszystkim jeden związek wyznaniowy, rodzi to także pytania o jego nieuzasadnione uprzywilejowanie. O religii w szkole z prawniczego punktu widzenia opowie dr Mateusz Radajewski ze Szkoły Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.
Nauczanie religii w szkołach stanowi naturalny przedmiot regulacji prawnych. To ustawodawca decyduje bowiem, czy jest ona w ogóle dopuszczalna, a jeśli tak, to w jakiej formie i pod jakimi warunkami. Nie inaczej jest w Polsce. Normy dotyczące tego zagadnienia można znaleźć w wielu polskich aktach prawnych o różnej randze. Poniższe refleksje dotyczyć będą wniosków płynących z tych regulacji. Ich celem będzie syntetyczne przedstawienie nauczania religii w polskich szkołach z punktu widzenia obowiązującego prawa.
Tło historyczne
Właściwe zrozumienie współczesnych regulacji dotyczących katechezy w szkołach wymaga spojrzenia na nie z perspektywy historycznej. To bowiem w przeszłości wykształcił się istniejący do dzisiaj model, w którym związki wyznaniowe korzystają ze wsparcia państwa w nauczaniu własnej religii.
Nauczanie religii (nie tylko katolickiej) w szkołach przewidywał już art. 120 konstytucji marcowej z 1921 r. Zgodnie z tym przepisem nauka tego przedmiotu była obowiązkowa. Zachował on moc obowiązującą także po wejściu w życie konstytucji kwietniowej w 1935 r.
Nauczanie religii w szkołach było kontynuowane na początku funkcjonowania PRL-u, m.in. z powodu tymczasowego utrzymania w mocy przepisów konstytucji marcowej. Już w 1945 r. religia utraciła jednak charakter przedmiotu obowiązkowego, a władze stopniowo ograniczały jej obecność w szkołach. Ostatecznie usunięto ją z placówek oświatowych dopiero w 1961 r. Jednak aż do 1981 r. katecheza pozostawała pod nadzorem władz państwowych, czego przejawem był m.in. obowiązek rejestrowania punktów katechetycznych.
Powrót katechezy do szkół nastąpił dopiero po fali przemian 1989 r., w których kluczową rolę odegrał Kościół Katolicki oraz środowiska z nim sympatyzujące. Formalnie katecheza została przywrócona instrukcją Ministra Edukacji Narodowej w roku szkolnym 1990/1991 i od tej pory nieprzerwanie jest obecna w polskich szkołach.
.
Religia w szkołach w świetle Konstytucji RP
Współcześnie podstawowych norm prawnych dotyczących nauczania religii w szkołach należy poszukiwać w Konstytucji RP. To ona bowiem formułuje zasadę bezstronności państwa w sprawach religijnych, światopoglądowych oraz filozoficznych (art. 25), ale i wprost gwarantuje dopuszczalność prowadzenia katechezy w szkołach. Zgodnie z art. 53 ust. 4 ustawy zasadniczej przedmiotem nauczania, w szkole może być religia każdego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej. Ten sam przepis zastrzega jednak, że nie może to naruszać wolności sumienia i religii osób innych wyznań.
Konstytucja pozwala na organizowanie nauczania religii każdemu związkowi wyznaniowemu, który został oficjalnie uznany przez państwo. Dotyczy to więc wszystkich historycznie funkcjonujących w Polsce wyznań (nie tylko chrześcijańskich), jak i nowo powstających religii, rejestrowanych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Konstytucyjny zakaz naruszania wolności innych osób należy rozumieć w ten sposób, że lekcje religii nie mogą mieć charakteru obowiązkowego i powinny być tak zorganizowane, by nie powodowałby dodatkowych trudności (np. tzw. okienek) dla uczniów na nie nieuczęszczających.
Organizacja lekcji religii
Szczegółowe regulacje dotyczące nauczania religii w szkołach zostały zamieszczone m.in. w konkordacie, ustawie o systemie oświaty oraz w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zgodnie z tymi przepisami katecheza organizowana jest w szkołach na pisemne życzenie rodziców lub (w szkołach ponadpodstawowych) samych uczniów. Po osiągnięciu pełnoletniości uczniowie samodzielnie decydują, czy chcą uczestniczyć w katechezie. Oświadczenia w tej sprawie nie trzeba ponawiać w kolejnych latach, ale w każdej chwili można je odwołać.
Dyrekcja szkoły ma obowiązek zorganizować lekcję religii w szkołach, jeśli chętnych do uczestniczenia w niej jest co najmniej siedmioro uczniów. W innych przypadkach katecheza może odbywać się w innej szkole (jako zajęcia międzyszkolne), a nawet w punkcie katechetycznym położonym np. przy świątyni. Nawet wtedy formalnie są to jednak nadal lekcje religii, które odbywają się w ramach zajęć szkolnych.
Program nauczania ustalany jest przez sam związek wyznaniowy. Państwo w żaden sposób w niego nie ingeruje – jest on jedynie przedstawiany Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości.
Prawo przewiduje, że lekcje religii odbywają się w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Zmniejszenie tej liczby jest możliwe tylko za zgodą odpowiednich władz właściwego związku wyznaniowego. Mechanizm ten został wykorzystany niedawno w Warszawie, w której biskupi obu diecezji warszawskich wyrazili zgodę na zmniejszenie o połowę liczby godzin religii w przyszłym roku szkolnym w związku z możliwymi problemami lokalowymi wynikającymi z wdrażania reformy oświaty.
Nauczyciele religii
Szereg norm prawnych poświęconych jest samym nauczycielom religii. Mają oni specyficzny status zawodowy. Formalnie są bowiem zatrudniani przez dyrektorów szkół, ale jedyną podstawą do zawarcia z nimi umowy może być pisemne skierowanie do danej szkoły wydane przez odpowiednie władze związku wyznaniowego (w przypadku Kościoła Katolickiego tzw. misji kanonicznej udziela biskup diecezjalny). Oznacza to, że faktycznie o obsadzie konkretnego etatu katechety decyduje związek wyznaniowy, który w tym zakresie ograniczony jest jedynie wymogami dotyczącymi kwalifikacji zawodowych, które są ustalane w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Cofnięcie wspomnianego skierowania jest równoznaczne z rozwiązaniem stosunku pracy z nauczycielem z końcem danego miesiąca.
Nauczyciel religii posiada taki sam status jak nauczyciele innych przedmiotów. Zatrudniany jest na podstawie Karty Nauczyciela, jest pełnoprawnym członkiem rady pedagogicznej, a także ma np. obowiązek wypełniania dziennika szkolnego. Prawo zakazuje mu jedynie pełnienia funkcji wychowawcy. Jest to jednak rozwiązanie dyskryminujące, pozbawione uzasadnienia w przypadku klas, w których wszyscy uczniowie uczęszczają na katechezę tego samego związku wyznaniowego.
Katecheci, podobnie jak inni nauczyciele, otrzymują za swoją pracę pensję. Jest ona więc wypłacana z publicznych pieniędzy. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że nie jest to przejaw subwencjonowania związków wyznaniowych, lecz wypłacania wynagrodzenia osobom fizycznym za pracę wykonywaną w ramach systemu oświaty1. Finansowanie nauczania religii przez państwo jest zatem zgodne z Konstytucją.
Ocena z religii
Szczególnym kontrowersyjnym aspektem nauczania religii w szkołach jest kwestia oceny końcowej z tego przedmiotu. Zgodnie z prawem jest ona zamieszczana na świadectwie zaraz pod oceną z zachowania.
Powinna ona zostać wpisana w ten sposób, by nie zostało ujawnione, na zajęcia z jakiej religii (lub etyki) uczęszczał uczeń. Nie może ona uniemożliwić promocji do następnej klasy, natomiast jest wliczana do średniej ocen, co zaaprobował w 2009 r. Trybunał Konstytucyjny2.
Etyka jako alternatywa dla religii
Z kwestią funkcjonowania w polskiej szkole katechezy wiąże się także zagadnienie organizacji zajęć z etyki, często postrzeganej jako alternatywa dla lekcji religii. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej są one organizowane na podobnej zasadzie jak katecheza, tj. na życzenie uczniów lub rodziców, a ich forma zależy od liczby zgłoszonych uczniów. Tak jak w przypadku lekcji religii ocena z etyki wlicza się do średniej, choć nie może decydować o braku promocji do następnej klasy. Pamiętać trzeba, że etyka nie jest formalnie przedmiotem organizowanym w opozycji do katechezy – rodzice uczniów lub sami pełnoletni uczniowie mogą zdecydować o uczestniczeniu w lekcjach z obu przedmiotów. Szkoła jest wówczas zobowiązana tak zorganizować zajęcia, by było to możliwe. W takim wypadku na świadectwie szkolnym w odpowiedniej rubryce zamieszcza się oceny z obu przedmiotów.
Zakończenie
Refleksje poczynione powyżej skłaniają do wniosku, że w Polsce w zakresie nauczania religii przyjęty został model współpracy państwa i związków wyznaniowych. Znacząco ułatwia im to przekazywanie treści religijnych swoim wiernym, ale i – przynajmniej częściowo – przerzuca na państwo koszty tego procesu. Pamiętać przy tym trzeba, że z tego dobrodziejstwa mogą korzystać na równych prawnych wszystkie związki wyznaniowe, a faktyczne różnice w tym zakresie wynikają wyłącznie ze zróżnicowania liczby wiernych poszczególnych takich związków.
Organizowanie katechezy w szkole rodzi jednak pewne dylematy praktyczne, dotyczące m.in. konieczności poszanowania wolności sumienia wszystkich dzieci. Istotny jest też poziom merytoryczny nauczania religii i jej wpływ na kształtowanie wśród obywateli właściwych postaw moralnych. Zorganizowanie łatwo dostępnej katechezy w szkole nie może bowiem być postrzegane przez jakikolwiek związek wyznaniowy jako sukces sam w sobie, lecz powinno być traktowane jako wyzwanie, by była ona prowadzona na odpowiednim poziomie, który pozytywnie wpływa na ucznia. Na tym zresztą powinno zależeć wszystkim obywatelom, skoro wszyscy finansujemy nauczanie religii w szkołach.
O autorze
dr Mateusz Radajewski – prawnik, pracownik akademicki, asystent na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS. Zajmuje się prawem konstytucyjnym i prawami człowieka. W swojej pracy naukowej podejmuje również kwestie związane z odpowiedzialnością prawną najwyższych urzędników państwowych, funkcjonowaniem władzy sądowniczej, relacjami pomiędzy organami państwa, organizacją i kompetencjami Trybunału Konstytucyjnego. dr Mateusz Radejewski – prawnik, pracownik akademicki, asystent na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS. Zajmuje się prawem konstytucyjnym i prawami człowieka. W swojej pracy naukowej podejmuje również kwestie związane z odpowiedzialnością prawną najwyższych urzędników państwowych, funkcjonowaniem władzy sądowniczej, relacjami pomiędzy organami państwa, organizacją i kompetencjami Trybunału Konstytucyjnego. Jest autorem wielu publikacji naukowych z zakresu prawa konstytucyjnego. Odbył staże m.in. w Biurze Trybunału Konstytucyjnego oraz Kancelarii Senatu RP. W latach 2013-2014 pełnił funkcję inspektora wojewódzkiego ds. nadzoru nad samorządem terytorialnym.
Przypisy
1 Orzeczenie z dnia 30 stycznia 1991 r., sygn. akt K 11/90.
2 Wyrok z dnia 2 grudnia 2009 r., sygn. akt U 10/07.