strefa PRAWA logo4

logo uswps nazwa 3

Czy Facebook odpowie za twój hejt – obowiązek usuwania treści przez platformy internetowe

Nieskrępowane wypowiedzi internautów to możliwość uczestniczenia w życiu publicznym społeczeństwa cyfrowego chroniona wolnością wypowiedzi. Całkowity brak kontroli może jednak prowadzić do poważnych nadużyć. Jak wyważyć rozbieżne wartości, żeby doprowadzić do zapewnienia użytkownikom platform internetowych maksymalnego poziomu wolności wypowiedzi przy jak najdalej sięgającym ograniczaniu ryzyka nadużyć? Jaka powinna być rola operatorów platform w tym procesie? Niektóre państwa uchwaliły już odpowiednie przepisy. Dr Filip GeburczykUniwersytetu SWPS analizuje sprawę na przykładzie niedawnego wyroku francuskiego sądu konstytucyjnego, który uznał ustawę o zwalczaniu nienawistnych treści w internecie za niezgodną w wielu punktach z francuską konstytucją.

Przeciwdziałanie hejtowi w internecie a wolność wypowiedzi – konflikt wartości?

W ostatnich miesiącach można zaobserwować tendencję do obejmowania platform internetowych nowymi regulacjami w zakresie moderowania zamieszczanych na nich treści. Turcja wprowadziła prawo, na mocy którego władze zyskały uprawnienia do kontrolowania treści w mediach społecznościowych. Największe portale społecznościowe pod rygorem kar finansowych zostały zobowiązane do blokowania lub usuwania w ciągu 48 godzin treści uznanych przez tureckie władze za niepożądane. W Stanach Zjednoczonych coraz więcej polityków nawołuje do uchylenia słynnego art. 230 Communications Decency Act, który zasadniczo zwalnia operatorów platform internetowych, takich jak: YouTube, TikTok czy Facebook, z odpowiedzialności za treści umieszczone na nich przez użytkowników. W celu przeciwdziałania mowie nienawiści na portalach społecznościowych Niemcy znowelizowały ustawę o poprawę egzekwowania prawa w sieciach społecznościowych (Gesetz zur Verbesserung der Rechtsdurchsetzung in sozialen Netzwerken). Francja uchwaliła ustawę o zwalczaniu nienawistnych treści w internecie (Loi visant à lutter contre les contenus haineux sur internet).

Powyższe przykłady budzą kontrowersje. Z jednej strony bowiem nieskrępowane wypowiedzi użytkowników na platformach internetowych umożliwiają uczestniczenie w życiu publicznym społeczeństwa cyfrowego i korzystają z ochrony wolności wypowiedzi. Z drugiej natomiast – niekontrolowany dopływ treści niesie za sobą ryzyko poważnych nadużyć. Hejt, nawoływanie do aktów przemocy, a nawet pornografia dziecięca są codziennością tzw. czyścicieli internetu – osób, których praca polega na usuwaniu nieodpowiednich treści z platform.

Prawodawcy są zatem postawieni przed trudnymi pytaniami. Jak wyważyć rozbieżne wartości, żeby doprowadzić do zapewnienia użytkownikom platform internetowych maksymalnego poziomu wolności wypowiedzi przy jak najdalej sięgającym ograniczaniu ryzyka nadużyć? I jaka powinna być rola operatorów platform w tym procesie?

Jak wskazałem powyżej, część państw uchwaliła już odpowiednie przepisy, które mogą stanowić wartościowe tło dla tych rozważań. Szczególnie duży wgląd może przy tym dać analiza przypadku Francji, ponieważ wyrokiem z 18 czerwca 2020 r. Conseil Constitutionnel (francuski sąd konstytucyjny) uznał ustawę o zwalczaniu nienawistnych treści w internecie w wielu punktach za niezgodną z francuską konstytucją. Warto zatem przyjrzeć się obowiązkom, jakie ustawa miała nałożyć na platformy internetowe, aby w następnym kroku przeanalizować powody, dla których Conseil Constitutionnel uznał, że znaczna część tych obowiązków nie jest do pogodzenia z francuskim porządkiem konstytucyjnym.

Mechanizm usuwania niepożądanych treści – obowiązki operatorów

Jednym z obowiązków operatorów platform internetowych na gruncie francuskiej ustawy miało być utworzenie oraz udostępnienie użytkownikom znajdującym się na terytorium Francji jednolitego, bezpośrednio dostępnego i łatwego w użyciu systemu notyfikacji, który zapewniłby możliwość zgłaszania bezprawnych treści w języku korzystania z serwisu. Jeżeli natomiast zgłoszona przez użytkownika treść miała charakter „oczywiście bezprawny”, po stronie operatora miał powstać obowiązek usunięcia lub zablokowania tej treści w ciągu 24 godzin od otrzymania zgłoszenia. Treści bezprawne dające podstawę do usunięcia lub zablokowania zostały wskazane w ustawie i obejmowały m.in. podżeganie do zamachów na życie lub nietykalność cielesną, napaści na tle seksualnym, gloryfikację zbrodni wojennych lub zbrodni przeciwko ludzkości, kwestionowanie zbrodni przeciwko ludzkości, a także rozpowszechnianie treści pornograficznych, gdy mogą one zostać odebrane przez osoby niepełnoletnie. Niewykonanie obowiązku usunięcia lub zablokowania treści w ustawowym terminie zostało zagrożone karą w wysokości 250 000 euro.

Tak ukształtowany mechanizm był przedmiotem krytyki ze strony zarówno firm technologicznych, jak i organizacji angażujących się w ochronę praw cyfrowych. Ich przedstawiciele wskazywali, że przeniesienie obowiązku oceny spełnienia kryterium oczywistej bezprawności danych treści na operatorów platform internetowych przy groźbie wysokich kar finansowych mogło doprowadzić do tzw. overblockingu, czyli nadmiernego usuwania zamieszczonych przez użytkowników treści niebędących w sposób oczywisty bezprawnymi. Po rozpatrzeniu skargi złożonej przez grupę 60 senatorów Conseil Constitutionnel przychylił się do tego stanowiska i uznał znaczną część przepisów ustawy za niekonstytucyjną.

Rozstrzygnięcie Conseil Constitutionnel

Sąd wskazał, że obowiązek usunięcia treści przez operatora mógł powstać już z samego zgłoszenia złożonego przez danego użytkownika, bez uprzedniej weryfikacji ze strony sądu lub spełnienia dodatkowych przesłanek. Jednocześnie – ponieważ obowiązek ten dotyczy wyłącznie treści oczywiście bezprawnych – po stronie operatorów powstaje problem oceny spełnienia tego kryterium. Zważywszy, że taka ocena może wymagać przeprowadzenia skomplikowanych analiz prawnych oraz faktycznych i uwzględniając potencjalną masową ilość zgłoszeń, realizacja obowiązku w ustawowym terminie 24 godzin nie była w ocenie sądu realistyczna.

Sąd zwrócił także uwagę, że karze grzywny w wysokości 250 000 euro miał podlegać każdy poszczególny przypadek niedopełnienia obowiązku usunięcia lub zablokowania treści oczywiście bezprawnych. W ocenie sądu tak wysoka kara bez możliwości ograniczenia odpowiedzialności operatorów (np. przez dochowanie należytej staranności w weryfikacji zgłoszonych treści) lub wydłużenia terminu stanowi istotną zachętę do usuwania lub blokowania treści już w razie wątpliwości co do ich bezprawności.

Kumulacja powyższych czynników – tj. trudności oceny oczywiście bezprawnego charakteru zgłaszanych treści w krótkim terminie, kary ponoszonej od każdorazowego naruszenia oraz braku możliwości ograniczenia odpowiedzialności operatorów – stworzyła zdaniem sądu nadmierny bodziec do usuwania zgłaszanych treści, niezależnie od tego, czy są one oczywiście bezprawne, czy nie. Tak ukształtowany mechanizm przeciwdziałania niepożądanym treściom pociągnąłby za sobą istotne ograniczenie wolności wypowiedzi, które zdaniem sądu nie było proporcjonalne do celu ustawy. Stąd uznał opisany mechanizm za niezgodny z konstytucją.

Wnioski

Argumentacja sądu przekonuje: ograniczanie jednego z podstawowych praw, jakim jest wolność wypowiedzi, musi pozostawać we właściwej proporcji do środków koniecznych dla realizacji skądinąd ważnego interesu publicznego. Środki te z kolei nie powinny dawać systemowych zachęt dla rozszerzania zakresu tego ograniczenia poza granicę konieczności. Jednocześnie jednak powyższy wyrok skłania do refleksji. Stanowi on bowiem dobrą ilustrację wielowymiarowości wyzwań, z jakimi mierzą się prawodawcy w kontekście regulowania cyfrowych aspektów życia społecznego. Wyważanie sprzecznych interesów z pewnością nie jest zadaniem łatwym i niejednokrotnie może wymagać rozstrzygnięcia sądu. Przed przystąpieniem do prac legislacyjnych warto jednak skorzystać z doświadczenia innych państw, by obniżyć ryzyko ewentualnego sporu.

filip geburczyk

O autorze

dr Filip Geburczyk – doktor nauk prawnych, adiunkt na Uniwersytecie SWPS. Specjalizuje się w prawie administracyjnym oraz prawie podatkowym ze szczególnym uwzględnieniem problematyki komparatystycznej. W swojej karierze zawodowej związany jest zarówno z sądownictwem administracyjnym, jak i największymi kancelariami prawniczymi w Polsce.

Najnowsze artykuły - Prawo

Kanały

Zobacz także

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa kultur logostrefa kultur logo