Pandemia wywołała w Polsce nie tylko chaos w życiu społecznym, ale też zalew inicjatyw prawnych, niekoniecznie związanych wprost, a nawet w ogóle z epidemią – pisze dr hab. Dariusz Jagiełło, prof. Uniwersytetu SWPS, zastępca dyrektora Instytutu Prawa Uniwersytetu SWPS.
Pandemia dała władzy możliwość realizacji wcześniej podjętych zamysłów zmiany prawa, które nie powiodły się z przyczyn proceduralnych (np. obszerna nowelizacja kodeksu karnego) lub z powodu pojawiających się w mediach wątpliwości co do zgodności z Konstytucja RP lub Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Informacje o decyzjach ekonomicznych i związanych z nimi nadużyciach miały posmak sensacji (największy samolot świata, respiratory kupowane za pośrednictwem handlarza bronią, maseczki bez atestu itp.), odwracających uwagę od zmian prawnych.
Do tarcz antykryzysowych wprowadzone zostały przepisy karne, których analiza pozostawia wątpliwości i budzi skrajne emocje. Szereg przedsięwzięć nowelizacyjnych pod pretekstem pandemii powoduje wprowadzanie przepisów rzutujących i oddziałujących na inne obszary prawa, a także w sposób widoczny w tę sferę ingerujących. Jednak bez faktycznego ogłoszenia stanu nadzwyczajnego, który chociażby na odcinku pomocy przedsiębiorcom – i wprowadzaniu tzw. tarczy antykryzysowej – pozwalałby na więcej.
Nowelizacje prawa związane z pandemią
Nowelizacje przyjmowane w związku z pandemią w większości przypadków nie mają charakteru czasowego. Przekazanie szerokich uprawnień konstytucyjnych, które ograniczają prawa i wolności człowieka w drodze nie regulacji ustawowych, a podustawowych, zmusza do zajęcia stanowiska, że rozporządzenia wydane na takiej podstawie (delegacji ustawowej) budzą wątpliwości natury konstytucyjnej. Ponadto działalność taka staje się wentylem dla wprowadzania innych rozwiązań – np. zaostrzania odpowiedzialności karnej (art. 161 KK) i to nie tylko na okoliczność pandemii, bo i grypy czy innych sezonowych chorób zakaźnych. Wprowadzono także sprzeczne z postanowieniami Konstytucji RP przepisy procesowe (por. np. art. 250 § 3, czy 248 § 2 KPK).
Nowelizacje zaostrzają sankcje karne za popełnienie poszczególnych typów przestępstw np. art. 161 KK i art. 190a KK. Jednak analiza ustawowych znamion owych czynów zmusza do refleksji nad koniecznością, a przede wszystkim zasadnością ich wprowadzenia. Pierwszy przepis dotyczy rzadkiej i szczególnej sytuacji umyślnego narażenia innej osoby na zakażenie (nie służy do zwalczania ewentualnych zachowań nieostrożnych i nieumyślnych), drugi w ogóle nie dotyczy zagrożenia epidemicznego. Art. 161 KK bez nowelizacji zagrożony był karą pozbawienia wolności, a fakt szerzenia choroby zakaźnej jako przestępstwo znajdziemy w art. 165 KK. Na drugim biegunie pozostaje przestępstwo stalkingu, którego sankcja została podwyższona niemal trzykrotnie (z 3 lat pozbawienia wolności do 8 lat). Z kolei art. 190a § 2 KK uzupełniono o znamię: „...lub inne dane, za pomocą których jest ona publicznie identyfikowana". Chodzi o działanie związane ze stosowaniem środków represji na osoby, które w mediach elektronicznych podszywają się np. pod polityka i przedstawiają go w negatywnym świetle w opinii publicznej.
Artykuł był publikowany w dzienniku Rzeczpospolita z dnia 9.01.2021 r.
Co najmniej wątpliwe są zmiany art. 231 i 296 KK. Chodziło o uwolnienie od odpowiedzialności karnej osób zajmujących się sprawami majątkowymi podmiotów gospodarczych (zamawiających), a także funkcjonariuszy publicznych – za zachowania podejmowane w związku ze zwalczaniem epidemii, a które mogą zostać następnie ocenione jako nadużycie uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nich obowiązków. Jest to o tyle dziwne, że znane są polskiemu prawu karnemu sytuacje, w których ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa, występuje wtedy tzw. przeszkoda procesowa (art. 17 § 1 pkt. 2 KPK), w obliczu której nie wszczyna się postępowania karnego, a wszczęte należy umorzyć. Stwierdzenie takiej okoliczności po rozpoczęciu przewodu sądowego powoduje, że sąd wyda wyrok uniewinniający (art. 414 § 1 KPK).
Prawo karne zna też instytucję stanu wyższej konieczności (art. 26 KK) jako okoliczność wyłączającą przestępność czynu, gdy sprawca działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionego prawem. Wydaje się że są to podstawy wystarczające. Taka kazuistyka nie ma racji bytu, a ponadto powoduje domniemanie, że celem była ochrona konkretnej osoby lub grupy osób przed odpowiedzialnością karną, a nie walka z wirusem.
Nowelizacje kodeksu przeprowadzone „tylnymi drzwiami"
Najgłębsze zmiany w obszarze prawa karnego materialnego wprowadzono w ustawie z 19.6.2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19. Szereg z nich pokrywa się ze skierowaną przez Prezydenta RP do TK ustawą (nowelizacją kodeksu karnego) i wprowadza niejako „tylnymi drzwiami" nowelizację kodeksu bez przewidzianego dla niego trybu.
Prezydent RP znalazł się w legislacyjnej pułapce, która nie miała dobrego wyjścia. Z jednej strony trwała kampania wyborcza, a z drugiej podpisując ustawę podważył kompetencje TK odnośnie do rozstrzygania wątpliwości, które sam wcześniej miał, kierując do niego ustawę (de facto tzw. tarcza 4.0 powiela te same błędy legislacyjne).
Większość zmian wprowadzonych ustawami covidowymi nie jest lub jest luźno związana z pandemią – np. kara łączna. Dodatkowo zmianą o charakterze systemowym (wprowadzoną z pominięciem funkcjonujących w tym ujęciu standardów) jest nowelizacja art. 37a KK – a zmiany te zostały wprowadzone na etapie prac Komisji Finansów Publicznych.
Prawo wątpliwe i kontrowersyjne?
Wprowadzona ustawą z dnia 28 października 2020 roku tzw. klauzula dobrego samarytanina, jako krok w dobrym kierunku (potrzebny) w założeniu ma być kontratypem, czyli okolicznością wyłączającą bezprawność karną czynu. Wyłączenie odpowiedzialności ma być związane z podwyższonym ryzykiem pomyłki osób zaangażowanych w wykonywanie świadczeń zdrowotnych w okresie epidemii. Ale i tu ciężko jest pojąć sens wyliczenia ustaw, na podstawie których osoba popełniająca czyn zabroniony działa, zwłaszcza pod kątem zasad prawidłowej techniki legislacyjnej. Wymienione w art. 24 ustawy przepisy kodeksu karnego (art. 155, 156, 157, 160 § 3 k.k.) powodują wyłączenie odpowiedzialności tylko przypadków udzielania świadczeń zdrowotnych w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID-19. Takie uregulowanie wyłącza z grona „chronionych" wszystkie inne czynności diagnostyczne i terapeutyczne, które nie są związane z zakażeniem pacjenta SARS-CoV-2.
Nowelizacja prawa karnego w związku z pandemią koronawirusa (SARS-CoV-2) ocenić należy jako wątpliwe i kontrowersyjne. Tego rodzaju zabiegi nie powodują oceny, że legislacja jest dobra, a prawo jest tworzone dla obywatela.
dr hab. Dariusz Jagiełło, prof. Uniwersytetu SWPS – prawnik, radca prawny. Specjalizuje się w prawie karnym materialnym i procesowym. Zajmuje się także kryminalistyką kryminologią. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na przestępstwach popełnianych przy użyciu dokumentów, na szeroko rozumianych zagadnieniach związanych z uzyskiwaniem dowodu z zeznań lub wyjaśnień za pomocą realizowania czynności przesłuchania z wykorzystaniem niedozwolonych metod, oraz na tematyce oddziaływania sugestii na wynik czynności kryminalistycznych. Na Uniwersytecie SWPS prowadzi zajęcia z zakresu prawa karnego, postępowania karnego, kryminalistyki, kryminologii oraz psychologicznych i prawnych aspektów przesłuchania.
.