Robert Biedroń zadeklarował utworzenie nowego ruchu społeczno-politycznego oraz partii politycznej. Czy były prezydent Słupska jest już liderem, czy dopiero ma szanse się nim stać? Jaki rodzaj przywództwa może sprawdzić się w obecnych realiach? – o komentarz poprosiliśmy dr Dorotę Juszczak-Wiśniewską, psycholożkę społeczną z Uniwersytetu SWPS.
Ewa Pluta: Czy Robert Biedroń jest już liderem, czy dopiero ma szanse się nim stać?
dr Dorota Juszczak-Wiśniewska: Robert Biedroń ma rzeczywiście wiele cech i umiejętności, zwłaszcza komunikacyjnych, które przyciągają uwagę i pozwalają wierzyć, że mógłby być dobrym liderem. Na pewno wyróżnia go to, że potrafi budować poparcie, świetnie sobie też radzi w mediach społecznościowych, przez co jest skuteczny w docieraniu do młodych wyborców. Łatwo przychodzi mu skracanie dystansu, bycie blisko ludzi. Proszę zauważyć, że częściej używa zwrotu „Kochani” niż „Szanowni Państwo”.
Myślę jednak, że dopiero gdy jego nowy projekt polityczny zyska poparcie ogólnopolskie, będzie miał szanse, by sprawdzić się w roli lidera. To wyborcy stwierdzą, czy faktycznie jest charyzmatyczny i potrafi zbudować silne zaplecze. Jest to więc pytanie o polityczną przyszłość Roberta Biedronia.
Wydaje się, że w świecie polityki Robert Biedroń jest samotnym wilkiem. Dopiero buduje zaplecze polityczne. Jakim powinien być liderem, by jego plan zakończył się sukcesem?
Bez przesady możemy powiedzieć, że zarówno w Polsce, jak i na świecie panuje kryzys przywództwa. A w czasach kryzysowych sprawdza się lider, który ma spójną i wiarygodną wizję – nowego porządku, nowej rzeczywistości. Taki, który składa możliwą do spełnienia obietnicę budowy lepszego świata. I co ważne, do swojej wizji potrafi przekonać innych, a inni chcą go słuchać.
Wielu liderów i polityków składa obietnicę budowy nowego lepszego świata. Często na tym się kończy.
Niewielu liderów potrafi jednak zarządzać w duchu przywództwa transformacyjnego. Oznacza ono, że ludzie zachęceni przez lidera uczestniczą w zmianie, a nie tylko ją obserwują. Lider zachęca ich, by włożyli w nią swój czas i wysiłek – poświęcenie się teraz zaowocuje zyskami w przyszłości. Autentyczny lider nie przekonuje do swojej wizji, składając krótkoterminowe obietnice, np. w postaci profitów społecznych typu „plus”. Bo to jest populistyczne. Robert Biedroń zyska jako lider, jeśli zdobędzie poparcie bez składania pustych obietnic.
Na czym Robert Biedroń może oprzeć swoje przywództwo?
W przekazie Roberta Biedronia dostrzegam sprzeczność. Z jednej strony deklaruje, że chce stanąć między podziałami i pogodzić zwaśnionych Polaków, z drugiej sytuuje się w opozycji do głównych partii, nie tylko rządzącej, lecz także będących aktualnie w opozycji. Wskazuje negatywnych bohaterów spektaklu politycznego, mówiąc, że nie chce być taki jak PiS, PO czy Nowoczesna. Naturalnie pojawia się pytanie, jaki chce być Robert Biedroń. Odpowiedź na nie dopiero się klaruje. Na razie na podstawie jego przekazu mogę stwierdzić, że jest lewicowy, antyklerykalny, proeuropejski, ale co więcej – dowiemy się po ogłoszeniu programu politycznego.
W jednym z możliwych scenariuszy Robert Biedroń zyskuje szerokie poparcie i tworzy partię polityczną z prawdziwego zdarzenia. Co to mówi o Polsce, o nas?
To mogłoby pokazać, że jest w nas głód autentycznych liderów. Że ludzie, którzy okazują rzeczywistą troskę o kraj – a takim politykiem wydaje się być Biedroń – mają szanse zyskać duże poparcie. Pokazałoby to też naszą otwartość – na inność i różnorodność. W świat poszedłby przekaz, że nie tylko jedna partia ma monopol na realizację woli swoich wyborców. Są w naszej rzeczywistości obywatele o innych potrzebach i dążeniach, którzy dzięki Biedroniowi staliby się widoczni. Odsłoniłaby się Polska nowoczesna, która istnieje, ale której czasem trudno się przebić przez dominujący konserwatyzm. Taki rodzaj przywództwa mógłby pokazać, że otwartość na innych nie musi wiązać się ze stratą.
dr Dorota Wiśniewska-Juszczak – psycholożka społeczna. W pracy naukowej koncentruje się na zagadnieniach związanych z władzą i przywództwem. Interesują ją zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki posiadania i podlegania władzy. Prowadzi badania nad konsekwencjami stosowania różnych strategii wpływu w relacji z osobami poddanymi władzy. Na Uniwersytecie SWPS prowadzi zajęcia dotyczące efektu sprawowania i podlegania władzy w różnych obszarach życia społeczno-politycznego, psychologii zachowań politycznych i psychologii władzy.