Istnieje duża szansa, że twój szef zdradza pewne cechy wskazujące na osobowość psychopatyczną. W końcu nasiloną psychopatią charakteryzuje się średnio 1 proc. ludzi, w tym trzy razy częściej są to mężczyźni niż kobiety. Do tego zbadano, że psychopaci nad wyraz często zasiadają na kierowniczych stanowiskach. Spotkamy ich szczególnie w branżach związanych z zarządzaniem ludźmi, takich jak biznes, finanse, a ponadto polityce, służbach medycznych oraz mundurowych. Dlaczego tak często psychopatyczni szefowie są skutecznymi liderami? Czy psychopatia to rzeczywiście zaburzenie psychiczne? Jak radzić sobie z szkodzącym nam szefem-psychopatą? Czy istnieją dobrzy szefowie-psychopaci? Rozmawiamy o tym z psycholożką i psychoterapeutką dr Agnieszką Mościcką-Teske z Uniwersytetu SWPS.
Marta JanuszkiewiczOsoby o osobowości psychopatycznej świetnie radzą sobie w biznesie, są skutecznymi szefami. Psychopatów powszechnie znamy jednak z kronik kryminalnych. Czym się różni psychopatyczność jednych i drugich?
Agnieszka Mościcka-TeskePsychopatia nie zawsze jest zaburzeniem psychicznym, lecz jedną z cech osobowości, trzeba więc rozgraniczyć pojęcia: zaburzenie osobowości antyspołecznej (zwanej psychopatyczną) i psychopatia jako cecha osobowości. Naukowcy zajmujący się psychopatią, jak Bob Hare, badali więźniów, stąd psychopatów kojarzymy głównie z kryminalistami. Z dokonywaniem przestępstw wiąże się zaburzenie osobowości antyspołecznej, której wyróżnikiem jest naruszanie norm społecznych i krzywdzenie innych. Takie osoby nie utrzymałyby się w biznesie, bo do funkcjonowania w nim potrzebne jest zachowanie pewnych standardów społecznych.
Marta JanuszkiewiczCo sprawia, że psychopatyczna cecha osobowości sprzyja byciu prezesem, liderem, menedżerem?
Agnieszka Mościcka-TeskeCechy, które towarzyszą nasilonej psychopatii jako cesze osobowości, przekładają się na to, że człowiek może być skuteczniejszy w biznesie i zarządzaniu ludźmi. Najbardziej wyraźną z cech wiążących się z psychopatią jest tendencja do instrumentalnego traktowania innych, czyli do wykorzystania ludzi w celu realizacji własnych interesów. Z tym wiąże się kolejna tendencja w zachowaniu osoby psychopatycznej – do manipulowania innymi. Co wiąże się z używaniem kłamstw czy stosowaniem gróźb lub subtelnych manipulacji, jak np. wyciągnie od pracownika wrażliwych informacji o jego życiu osobistym, by później wykorzystać je do manipulowania nim. Na przykład – to autentyczny przypadek – szefowa wypytuje pracownicę: „jak tam u ciebie w związku?”, a później, kiedy nieelegancko się zachowuje wobec tej pracownicy, a ta pokazuje, że czuje się terroryzowana, szefowa mówi: „co się z tobą dzieje, coś ci chyba nie wychodzi w tym twoim związku, może powinnaś pomyśleć o psychoterapii dla par”.
Przeczytaj także: Zespół zaraża się od lidera
Wśród osób o nasilonej cesze psychopatii obserwowana jest też bardzo duża pewność siebie, przekonanie o własnej wysokiej wartości. To osoby dynamiczne w działaniu, o wysokim poziomie energii, szybko podejmujące decyzje, z czym wiąże się duża odwaga i skłonność do podejmowanie ryzyka. Osoby psychopatyczne nie są również zdolne do empatii, czyli nie posiadają umiejętności współodczuwania czy wczuwania się w to, co czują inni. Ale nie oznacza to, że osoba psychopatyczna jest chłodna emocjonalnie albo nie rozumie emocji innych – wprost przeciwnie: wie, co czują inni; może okazywać ciepło i serdeczność, bo tym zachowaniem dba o własny wizerunek, jednak tak naprawdę celem tego zachowania jest manipulowanie. U osób psychopatycznych obserwuje się też brak zdolności odczuwania poczucia winy. Nawet jeśli ta osoba działa w sposób nieprawidłowy, to tłumaczy to różnymi okolicznościami zewnętrznymi czy wyższą koniecznością lub obarcza winą za tę sytuację innych ludzi.
Marta JanuszkiewiczPsychopatyczni liderzy wyznają zasadę „po trupach do celu”, bo dążenie do niego ułatwia właśnie nieodczuwanie emocji? One często utrudniają zdystansowanie się od problemu i podjęcie trafnej decyzji.
Agnieszka Mościcka-TeskeSpójrzmy, jaką hierarchią wartości posługuje się większość ludzi i jakie sytuacje są dla nich najbardziej stresujące w życiu. Dla większości najbardziej wartościowe i najbardziej stresujące jest to, co się dzieje z ich najbliższymi; na pierwszym miejscu stawiamy dobre relacje z innymi, a dopiero w dalszej kolejności martwimy się o względy finansowe, rozwój kariery, możliwość samorealizacji w pracy. Po pierwsze dbamy o jakość naszych relacji z ludźmi, żeby były życzliwe, przyjazne i szczere, żebyśmy się w pracy lubili. To dla większości z nas jedna z najważniejszych cech i właściwości pracy. A dla psychopaty nie. Jemu nie zależy, żeby inni go lubili – co najwyżej tylko o tyle, o ile przyczyniłoby się to do realizacji jego interesów.
Największą wartością dla psychopaty i jego podstawowym dążeniem jest władza, poczucie, że kieruje innymi, ich zadaniami, że ma na nich wpływ; traktuje ludzi i ich pracę jako osobiste zyski.
Marta JanuszkiewiczPsychopatyczna osoba chce dominować nad innymi, mieć nieprzerwane poczucie władzy i wyższości?
Agnieszka Mościcka-TeskeOczywiście. Największą wartością dla psychopaty i jego podstawowym dążeniem jest właśnie władza, poczucie, że kieruje innymi, ich zadaniami, że ma na nich wpływ; traktuje ludzi i ich pracę jako osobiste zyski. Z psychopatią wiąże się przekonanie o posiadaniu wyższej wartości od innych ludzi. Psychopata kieruje się wyłącznie własnym interesem, przez co nie zależy mu na prawdziwych relacjach czy żeby innym było lepiej.
Marta JanuszkiewiczMówi się, że 1 osoba na 100 jest psychopatyczna. Jak rozpoznać w swoim otoczeniu zawodowym takiego pracownika, kierownika, prezesa? Czy np. po tym, że nieelegancko się wobec nas zachowuje, na granicy mobbingu?
Agnieszka Mościcka-TeskeTaką osobę możemy rozpoznać dość łatwo. Przez to, że manipuluje, używa kłamstw, grozi, wykorzystuje informacje, jakie o nas ma, by nimi szantażować czy wprawiać w zakłopotanie. Trudniej może być, kiedy psychopata zaczyna dbać o swój wizerunek i maskuje swoje cechy. Na początku znajomości, kiedy psychopatyczny pracownik lub szef zaczyna swoją pracę w firmie, można go rozpoznać dzięki temu, że będzie bardzo mało mówił o sobie, swoim życiu osobistym czy przeżyciach. Psychopata nie będzie też za bardzo pokazywać autentycznych emocji – i niech nas nie zmyli pokutujący dziś stereotyp, że okazywanie ich w pracy jest okazywaniem słabości. W wymianie z nim nie ma równowagi, my się zwierzamy, mówimy, co trudnego nas spotkało, a ta osoba niby odpowiada nam na to, co mówimy, ale nie mówi nic o sobie. To może być pierwszy sygnał. Smutek, wstyd, poczucie winy, skrucha – u psychopaty też tego nie ma. Będziemy też czuć, że jego reakcje emocjonalne nie są zbyt autentyczne, że „coś tu jest nie tak”. To jest trudne do ocenienia, bo to raczej kwestia intuicji, ale warto jej wysłuchać. Jest bowiem tak, że nasz mózg zbiera wiele drobnych komunikatów, odczytuje je jako całość i wysyła nam informację z oceną człowieka w danej sytuacji. I możliwe, że najprawdopodobniej się nie mylimy.
Przeczytaj także: Subtelna taktyka nękania w pracy. O mobbingu w białych rękawiczkach
Marta JanuszkiewiczAle takie osoby są uwodzicielskie, bardzo lubiane w swoich środowiskach, wspaniale potrafią zaskarbić sobie sympatię otoczenia, więc trudno to podważyć. Do tego rozdają pochwały i potrafią mobilizować przez ganienie… Co jeszcze potrafią?
Agnieszka Mościcka-TeskePotrafią wyczuć, co potrzebują inni i mówić to, co będzie w ich najlepszym interesie w danym momencie oraz co stworzy najlepszą dla nich sytuację czy najlepszy wizerunek wobec danej osoby. Mogą w tym celu stosować ingracjację, podlizywanie się, nadmierne chwalenie. To typowa dla nich strategia.
Wiedzą, jak zaskarbić sobie ludzi. Starają się tak rozgrywać sytuacje, rozdawać zadania, chwalić czy krytykować, każdego pracownika indywidualnie, że każdy z nich co innego o nim czy o sytuacji w firmie wie. Częstym bowiem sposobem manipulowania jest u psychopatów niedzielenie się pełnymi informacjami, niedoinformowywanie pracowników, a nawet wprowadzanie informacji niejasnych, dlatego że wtedy ludzi łatwiej ze sobą skłócać czy wprowadzać niepewność, a szczególnie co do tego, czy mogą zaufać sobie nawzajem. Na przykład: „szef mówi, że premia jest zadaniowa, ale tamtej powiedział, że jest zadaniowa co najmniej 500 zł, a mi o tym nie powiedział. To ciekawe. To pewnie ona dostaje 500 zł, a mi nie chce powiedzieć”. I pracownicy zaczynają mieć pretensje nie do szefa, tylko do siebie nawzajem, ponieważ łatwiej kierować swoje trudne emocje na kogoś na równorzędnym stanowisku niż na autorytet. Znam sytuację, w której szef wprowadzał w zespole konflikty, udzielając ludziom informacji niepełnych albo wręcz kłamliwych, kryjąc w ten sposób nieprawidłowości w kierowanej przez siebie filii firmy. Aby ci nie zgłosili tego do firmy-matki – skłócał ich ze sobą. Odebrał zespołowi oraz jego szefowej premię, zespołowi powiedział, że oni nie dostają premii, a ich szefowa dostaje ją za nich. W rezultacie zespół był wściekły na nią, a nie na dyrektora – który tak naprawdę odebrał premię wszystkim.
Przeczytaj także: Mobbing – i co dalej? 10 porad dla nękanych w pracy
Marta JanuszkiewiczCzy za prowadzeniem takich gier nie kryje się również to, że szef-psychopata jest żądny mocnych wrażeń? Takie osoby mają słabą zdolność odczuwania emocji, więc żeby cokolwiek poczuć potrzebują mocnego pobudzenia z innego źródła?
Agnieszka Mościcka-TeskeDokładnie tak, często sami tworzą napięcie w swoim zespole/firmie. Osoby z cechą psychopatii mają duże zapotrzebowanie na stymulację. Wysoki poziom napięcia jest dla nich komfortowy i szukają go. Są w stanie robić dramatyczne dla normalnego człowieka rzeczy, ryzykować, np. wchodzić w nocy w niebezpieczne miejsca, by znaleźć trochę wrażeń.
Marta JanuszkiewiczJak więc radzić sobie z takim szefem czy przełożonym? Czytałam porady, że np. warto go chwalić, co podbudowuje jego egocentryzm, lub rozpraszać w czasie pracy, by nie był tak mocno skupiony na celu, np. włączeniem Facebooka.
Agnieszka Mościcka-TeskeTa ostatnia rada jest zaskakująca, ale rzeczywiście może być skuteczna, bo na chwilę wyłączy go z trybu zadaniowego. Ważne jest, żeby wprowadzać w biurze element pozazawodowy, pozwalający obniżyć napięcie związane z obowiązkami (psychopata będzie dążył do utrzymania wysokiego napięcia, a nawet do podsycania go). Np. żartować, opowiadać zabawne sytuacje, w swobodnej atmosferze spotkać się w grupie na lunchu w stołówce. Można rozładować napięcie przez pozbawienie pracowników uniformów – mam takie doświadczenia, że zdjęcie marynarek, krawatów i siedzenie na luzie podczas zebrania pomaga ściągnąć ludziom maski i wprowadza na inny poziom bycia wśród ludzi.
Psychopata uważa, że inni ludzie są słabsi i gorsi od niego, a im bardziej ktoś będzie pokazywał swoją słabość, tym psychopata będzie miał o nim gorsze zdanie.
Jeśli ustalamy coś z psychopatą, a on później temu zaprzecza, to warto po spotkaniach spisywać to, co zostało ustalone; zanieść (albo zrobić to drogą mailową) dokument do niego, pokazać i zapytać, czy o czymś nie zapomnieliśmy. Wtedy mamy dowód, jaka była decyzja szefa. Warto to robić, bo w manipulacjach psychopaty łatwo się zgubić. Psychopatyczni szefowie rozgrywają relacje interpersonalne, warto więc też zadbać, by kontakty z nim były wyciągnięte na widok publiczny. Żeby nie rozmawiać z nim za zamkniętymi drzwiami, tylko np. na korytarzu, by słyszeli to inni pracownicy.
Co do pochwał, ich bardziej potrzebują szefowie narcystyczni niż psychopatyczni. Ci drudzy od razu wyczują, że ktoś chce nimi manipulować i odczuwają wobec nich jeszcze większą pogardę. Psychopata uważa, że inni ludzie są słabsi i gorsi od niego, a im bardziej ktoś będzie pokazywał swoją słabość, tym psychopata będzie miał o nim gorsze zdanie. W zamian lepiej wychwalać siebie i budować własny wizerunek, przez np. podkreślanie swoich zalet: „jestem taka punktualna, odpowiedzialna, mam zawsze uporządkowane i rzetelnie prowadzone papiery”. Używałabym takich słów, bo dzięki temu psychopata zakoduje sobie, że ten pracownik jest rzetelny, odpowiedzialny i punktualny. A to dla psychopaty bardzo ważne. Nie próbujmy za to rywalizować z nim lub się z nim porównywać – bo przecież to on jest zawsze lepszy od nas.
Marta JanuszkiewiczCzy szef-psychopata oczekuje od pracownika postawy poddańczej?
Agnieszka Mościcka-TeskeBędzie to wtedy strategia przetrwania w firmie, a nie na rozwój w niej. Istnieje bowiem ryzyko, że jeśli ktoś zejdzie do najgłębszych poziomów uległości – będzie się na wszystko zgadzał, nie będzie reagować na niesprawiedliwe zachowania – to stanie się najsłabszym ogniwem w zespole i łatwym celem ataków. Kiedy psychopata będzie przeżywał coś dla siebie trudnego, rozładowywania będzie szukał właśnie na tym najsłabszym. Psychopaci już z góry uważają wszystkich za gorszych, słabszych, głupszych, których można wykorzystać, więc jeśli ktoś pokazuje się jako słabszy i bezbronny, tym gorzej dla niego.
Przeczytaj także: Recepta dla prezesa
Marta JanuszkiewiczCzy psychopata wyżywa się na innych również wtedy, gdy sam odnosi porażkę?
Agnieszka Mościcka-TeskeTak. Jego świat emocjonalny nie jest poukładany, bo trudno mu odczuwać emocje i mieć do nich dostęp, a szczególnie do tych trudnych – smutku, wstydu, złości, poczucia winy. Za to łatwo mu odczuwać takie intensywne energetycznie emocje, jak złość, gniew, wściekłość. Psychopata będzie miał potrzebę, żeby je pokazać i rozładować, i to niekoniecznie na osobie czy sytuacji, która je wywołała – lecz po prostu na słabszym.
Marta JanuszkiewiczCzy może istnieć dobry szef-psychopata?
Agnieszka Mościcka-TeskeOczywiście, że tak. Psychopatia to cecha, która jest bardzo potrzebna. Bez niej nie dałoby się wytrzymać napięcia związanego z ryzykiem, kryzysami, zagrożeniem konkurencją czy stawaniem przed trudnymi decyzjami. W chwili kryzysu te osoby nie mówią: „i już jest po nas”, lecz potrafią się szybko zmobilizować, spiąć ludzi i zarządzić kolejne rozwiązania. Śmiem twierdzić, że większość osób na kierowniczych stanowiskach ma bardziej nasiloną cechę psychopatyczną niż większość społeczeństwa. Jeśli nie przysłania ona wszystkich innych albo jest ciut podniesiona, wtedy można być naprawdę dobrym szefem. Ona bardzo pomaga zarządzać innymi, ważne jednak, by była równoważona przez empatię, umiejętność komunikacji i wysoki poziom etyki.
Ekspert
dr Agnieszka Mościcka-Teske
Psycholożka, psychoterapeutka Gestalt, interwentka kryzysowa w sprawach o mobbing i molestowanie, wykładowczyni Uniwersytetu SWPS w Poznaniu. Zajmuje się problematyką stresu i sposobów radzenia sobie z nim, z uwzględnieniem czynników indywidualnych i środowiskowych, które chronią przed jego negatywnymi skutkami. Jest autorką szeregu artykułów naukowych na temat stresu zawodowego i mobbingu.